Lepszego początku Paris Saint-Germain HB wymarzyć sobie nie mogło. PSG mocno stanęło w obronie i w 6. minucie po kolejnym rzucie Uwe Gensheimera prowadziło na trudnym terenie cztery do jednego. Francuski team szybko tę zaliczkę jednak stracił.
Gdy do siatki trafił Stas Skube, MOL-Pick zmniejszyło straty do jednej bramki i próbowało przechylić szalę zwycięstwa. Lekka inicjatywa wciąż pozostawała po stronie gości. Kiedy minął kwadrans, a między słupkami szalał Gorazd Skof, ekipa z Paryża miała doskonałą okazję na ucieknięcie rywalom na trzy trafienia. Nic z tego. Daniel Narcisse nie wykończył kontrataku, a waleczna drużyna gospodarzy zwietrzyła swoją szansę i w zaledwie 90 sekund doprowadziła do wyrównania.
Ten obrazek pojawiał się jeszcze kilka razy. PSG uciekało z wynikiem, a ekipa z Szeged z powodzeniem zmniejszała straty. W momentach gry "na styku" ciężar na swoje barki brał niezawodny Nikola Karabatić, który wraz Mikkelem Hansenem stwarzał w niedzielę największe zagrożenie pod bramką miejscowych.
Aby myśleć o awansie do Final Four, MOL-Pick musi w rewanżu we Francji odrobić trzy bramki straty. To podobnie jak Montpellier HB, które uległo w pierwszym ćwierćfinałowym spotkaniu drużynie Telekomu Veszprem.
Ćwierćfinał Ligi Mistrzów (I mecz):
MOL-Pick Szeged - Paris Saint-Germain HB 27:30 (14:16)
Najwięcej bramek: dla MOL-Pick - Pedro Rodriguez 6, Zsolt Balogh 5; dla PSG - Mikkel Hansen i Nikola Karabatić po 7, Uwe Gensheimer 6
ZOBACZ WIDEO: Katarzyna Kiedrzynek wyzywa Zbigniewa Bońka na boiskowy pojedynek. "To bardzo ważny zakład!"