Dujszebajew poinformował o rezygnacji z prowadzenia kadry w minioną niedzielę. Polacy zremisowali wtedy w Płocku z Białorusią (27:27). Był to ich czwarty mecz w eliminacjach Mistrzostw Europy 2018 bez wygranej. To praktycznie oznaczało utratę szans na awans.
Kirgiz powiedział, że nie wypełnił postawionego przed nim celu i odchodzi. - To ja jestem winny, bo wszystkie decyzje podejmowałem sam. Myślę, że wiele osób będzie zadowolonych - komentował.
Spokój prezesa
Prezes Kraśnicki nie chciał wówczas przyjmować jego rezygnacji. - W emocjach nie rozmawiam na takie tematy - mówił.
Panowie spotkali się ponownie w czwartek w Krakowie, ale finał ich rozmów był z góry znany - tego samego dnia Dujszebajew podkreślał w rozmowie z WP SportoweFakty, że zdania nie zmienił.
- Pochodzę z kraju, w którym najważniejszą wartością jest duma. Jestem człowiekiem honorowym. Jeżeli nie zdążę wykonać przyjętych założeń, nie mogę dalej pracować. W takim przypadku nie ma odwrotu. Odchodzę wyłącznie ze względów honorowych - wyznał.
Jeden sukces i 17 porażek
Dujszebajew był selekcjonerem reprezentacji od lutego 2016 roku. Kadrę prowadził w 31 meczach. Jego bilans to 12 zwycięstw, 2 remisy i 17 porażek. Z zespołem awansował na igrzyska w Rio. Tam wprowadził drużynę do półfinału i otarł się o medal.
W styczniu kadra w odmłodzonym składzie zajęła 17. miejsce na mistrzostwach świata we Francji. To była zapowiedź gorszych czasów.
Kto teraz?
Związek Piłki Ręcznej w Polsce szuka już nowego selekcjonera. Głównym faworytem jest Piotr Przybecki - trener Orlen Wisły Płock, który o posadę starał się też rok temu. Wtedy wraz z Dujszebajewem dotarł do finałowego etapu konkursu.
Czasu na znalezienie następcy ZPRP ma niewiele - na początku czerwca reprezentacja weźmie udział w towarzyskim turnieju w Norwegii, a kilka dni później rozegra dwa ostatnie mecze eliminacji Euro - z Serbią i Rumunią. W nich zespół musi już prowadzić nowy selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia