W sobotę rozegrana została ostatnia kolejka pierwszoligowych zmagań. Niebieskie mogły jeszcze łudzić się, że dościgną w tabeli Koronę Handball. Ale kielczanki wątpliwości rozwiały w południe, gdy pokonały AZS AWF aż 40:21. Niebieskim pozostało więc przypieczętować i tak pewną drugą pozycję, gwarantującą grę w barażach.
Mecz dostarczył emocje tylko w pierwszej połowie. Gliwiczanki, które w ostatnich tygodniach nabrały wiatru w żagle (3 zwycięstwa w 4 ostatnich meczach) od pierwszych minut udowadniały, że - choć grają o pietruszkę - nie mają zamiaru odpuszczać. Przez niemal całą pierwszą połowę utrzymywał się remis (5:5 w 11 minucie, następnie 8:8 w 18 minucie) Nie do upilnowania dla gospodyń były Karolina Golec i Aleksandra Abramowicz. Trener gospodyń, Jarosław Knopik, poprosił o czas i dokonał kilku korekt w składzie. Do końca pierwszej partii Ruch zdołał objąć prowadzenie, ale minimalne (13:12).
Skuteczniejszą reprymendę Niebieskie usłyszały w szatni podczas przerwy. Bo po powrocie na parkiet stłamsiły rywalki - rzuciły 6 goli z rzędu, w 40. minucie prowadziły 19:12, co w zasadzie ustawiło spotkanie. W 51. minucie po trafieniu Karoliny Jasinowskiej było już 25:18. Ostatecznie chorzowianki zwyciężyły różnicą ośmiu trafień (31:23). - Pociągnęłyśmy grę z kontry, obrona spisała się na medal i dwa punkty są nasze - cieszyła się Katarzyna Masłowska.
Wciąż jest możliwe, że Niebieskie awansują bezpośrednio - od nowego sezonu Superliga zostanie przekształcona w ligę zawodową. Podobno z przystąpienia do niej chce zrezygnować Łączpol Gdańsk. Jeżeli faktycznie tak się stanie, Ruch być może zostanie dopuszczony do gry w elicie bez konieczności rozgrywania baraży (pod warunkiem, że spełni wymogi licencyjne).
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole w dwanaście minut. Zobacz skrót meczu Aberdeen FC - Celtic Glasgow [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
W chorzowskim klubie wolą nie zapeszać i nie tracić koncentracji. Dlatego na dzień dzisiejszy zakładają, że o awans do elity trzeba będzie się bić w barażu. Jeżeli tak się stanie, rywalem Niebieskich będzie KPR Jelenia Góra lub UKS PCM Kościerzyna. - Rywala jeszcze nie znamy, ale nastawiamy się już, że za moment czekają nas te dwa, kluczowe mecze. Na pewno żadnego z rywali się nie boimy, jesteśmy na te mecze gotowi mentalnie i zrobimy wszystko, żeby wygrać - podkreślał Knopik. - Superliga jest nasza. Innej opcji nie widzę - dorzuciła Masłowska.
KPR Ruch Chorzów - Sośnica Gliwice 31:23 (13:12)
Ruch: Staś, Bednarek - Benducka 3, Jasinowska 2, M. Drażyk 2, Piotrkowska 2, Żakowska 7, A. Drażyk 2, Masłowska 1, Doktorczyk , Rodak 2, Nimsz 1, Płomińska 6, Stokowiec 2, Polańska 1.
Kary: 8 minut (Jasinowska 4 min. Benducka, Lesik – po 2 min.)
Karne: 8/8
Sośnica: Zizulewska, Wróbel - Mrozek 3, Rejchel 1, Krasoń, Walus 2, Kowalczyk 2, Nawrocka, Krzymińska 1, Nowak, Korbel, Szczepanik 3, Abramowicz 5, Bassek 2, Golec 4.
Kary: 8 minut (Krzymińska 4 min. Bassek, Krasoń - po 2 min.)
Karne: 4/4
Sędziowali: Bloch (Orzech), Solecki (Bytom)
Widzów: 300