24-latek był jednym z ostatnich łakomych kąsków, które pozostały na transferowym stole. Gracz VfL Gummersbach razem z Jannikiem Kohlbacherem z Wetzlar miał trafić do Rhein-Neckar Loewen. Mistrzowie Niemiec zakontraktowali jednak Steffena Faetha i dość niespodziewanie wyścig o Kuehna wygrało MT Melsungen, aktualnie siódma drużyna Bundesligi.
Lewy rozgrywający, motor napędowy VfL, opuszcza Gummersbach po trzech sezonach. Jego klub popadł w przeciętność i w tym sezonie walczy zaledwie o utrzymanie. Ważny zawodnik niemieckiej kadry w Melsungen ma bić się o czołowe lokaty. Drużyna z 14-tysięcznego miasta w Hesji szykuje się do szturmu na Bundesligę. Kontrakty podpisali już kolejni reprezentanci kraju, Finn Lemke oraz Tobias Reichmann z Vive Tauronu Kielce. Bramki Melsungen będzie strzec Czarnogórzec Nebojsa Simić z IFK Kristianstad, którym interesowało się pół Europy.
Decyzja Kuehna jest o tyle zaskakująca, że bez kłopotu odnalazłby się w klubach ścisłej czołówki. Mistrz Europy 2016 i brązowy medalista olimpijski z Rio de Janeiro w 23 meczach tego sezonu rzucił 140 bramek. W Bundeslidze niewielu bombardierów może pochwalić się lepszymi statystykami. Dodatkowo znakomicie radzi sobie w obronie. Własnie w roli defensora początkowo widział go selekcjoner Dagur Sigurdsson, ale z czasem dawał Kuehnowi coraz więcej szans w ataku.
Być może to nie koniec roszad w Gummersbach. Z klubu odejdzie na pewno Evgeni Pevnov (trafi do Hanoweru), a nie wiadomo, czy na zmianę barw nie zdecyduje się Simon Ernst, jeden z najbardziej utalentowanych niemieckich środkowych rozgrywających.
ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: Nikt nie chce walczyć z oszustami. To dla mnie niewyobrażalne