Kinga Grzyb szczerze o finale Pucharu Polski: To nie było powalające widowisko

WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK
WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK

Metraco Zagłębie Lubin po raz czwarty w historii sięgnęło po Puchar Polski. W finale rozegranym w Lublinie pokonały Kram Start Elbląg 29:26. - To nie było powalające widowisko - mówi skrzydłowa Miedziowych Kinga Grzyb.

- Jesteśmy niesamowicie zmęczone po sezonie ligowym. Granie o medale w szóstce najlepszych drużyn w Polsce to duże wyzwanie. Zostali sami najlepsi przeciwnicy. Granie środa-sobota mocno nas wyczerpało. Zarówno nas jak i Start. W środę grałyśmy mecze decydujące o medalach. Zresztą było widać, że spotkanie finałowe pucharu nie należało do powalających - powiedziała Grzyb.

Zmęczenie absolutnie nie mogło zmącić radości jej i koleżanek z miedziowej drużyny. - Cieszę się ogromnie. To mój pierwszy w życiu puchar, także jest bezcenny - mówiła rozpromieniona.

Metraco Zagłębie od dawna jest dla większości przeciwników niewygodnym rywalem. - Gramy bardzo dobrą, wysoką obronę. Mało która drużyna lubi grać przeciwko nam, bo jesteśmy bardzo agresywne w obronie - stwierdziła reprezentacyjna skrzydłowa.

Kinga Grzyb przez grając kilka sezonów, z rzędu pod panieńskim nazwiskiem - Polenz, była podporą Startu Elbląg. Mimo upływu lat zapewnia jednak, że sentyment do elbląskiego klubu pozostał. - Jak dziewczyny grały o brązowy medal to oczywiście im kibicowałam. To nie jest tak, że się nie wraca myślami do tamtych czasów. Ja bardzo miło wspominam lata spędzone w Starcie. Teraz gram w Zagłębiu i mimo, że pokonałyśmy właśnie Start to jestem przeszczęśliwa - wyznała.

ZOBACZ WIDEO: Michał Kwiatkowski: To był dla mnie szok. Długo nie będę mieć takiego przeżycia

Końcowe rozstrzygnięcia tegorocznego sezonu PGNiG Superligi są niespodziewane. Oprócz powrotu Miedziowych i Kramu Startu na podium, największą sensacją jest brak na nim etatowego mistrza kraju - MKS-u Selgros Lublin. Po raz pierwszy od 23 lat na szyjach zawodniczek z Koziego Grodu nie zawisły żadne medale.

- Po tym co ostatnio dzieje się z tą drużyną nie jest to dla mnie zaskoczeniem. W każdym zespole przychodzi taki kryzys. My w zeszłym roku nie zdobyłyśmy medalu, w tym roku nie udało się Selgrosowi, tak bywa. To jest tylko sport - powiedziała Grzyb. Albo aż sport... - Dokładnie! Zależy kto jak do tego podchodzi - przytaknęła z aprobatą.

Komentarze (1)
avatar
Funky Koval
21.05.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pan Daniel Kordulski zatytułował swój artykuł jak umiał. Kinga Grzyb ocenia zdobyty Puchar jako najcenniejszy w życiu a tania sensacja opisuje jej pozytywne emocje negatywnymi. Bleeee....