Kancelaria Andrysiak Stal Gorzów ma za sobą już wstępne rozmowy z władzami PGNiG Superligi. Na razie jednak nie ma jednoznacznej odpowiedzi, choć pojawiła się większa skłonność do jednej z dwóch opcji. - Rozmowy przebiegły w dobrej atmosferze. Jest jeszcze przestrzeń do kolejnych konwersacji, ale jesteśmy coraz bliżej tego, by pozostać w I lidze i lepiej przygotować się do ewentualnych startów w Superlidze w przyszłości - przyznał Ireneusz Maciej Zmora.
Z klubu odeszli już najlepszy strzelec Stanisław Gębala oraz Seweryn Gryszka. Kadra będzie więc wymagała uzupełnienia i na tym skupiają się w tej chwili żółto-niebiescy. Skutecznie wrócono również do pomysłu zespołu rezerw. - Prowadzimy w tej chwili prace związane z przygotowaniem do startów drużyny w I lidze. Zgłosiliśmy już zespół do rozgrywek III ligi wielkopolskiej, w której mają zagrać nasi juniorzy i ewentualnie zawodnicy, którzy nie zagrają meczu ligowego z pierwszą ekipą - zdradził prezes.
Co będzie dalej z niesamowitym beniaminkiem I ligi? - Do końca czerwca jest czas na prowadzenie rozmów z Superligą na temat ewentualnego startu. Definitywnie drzwi nie zamykamy - zapewnił gorzowski włodarz.
Szefowie drużyny otwarcie mówią o tym, czego brakuje, by zdecydować się na Superligę. Jak już wcześniej pisaliśmy, problemem nie jest brak odpowiedniej hali. Najgorzej jest z finansami. - Musiałaby być wyraźna deklaracja wsparcia ze strony miasta, której w tej chwili nie ma - zakończył Zmora.
W opcję awansu przestał już wierzyć trener Dariusz Molski, o czym wspomniał w wywiadzie dla klubowej strony internetowej.
ZOBACZ WIDEO: Polak chce dokonać niemożliwego na K2. "To bardzo trudne wyzwanie, ale uważam, że da się to zrobić"