Odejście niezadowolonego Wolffa to jeden z najbardziej gorących tematów ostatnich tygodni w Bundeslidze. Reprezentant Niemiec chciałby spędzać na parkiecie więcej minut, a miejsce między słupkami musi dzielić z Duńczykiem Niklasem Landinem.
Jak informuje "Bild", golkiper odrzucił niedawno propozycję przedłużenia kontraktu do 2021 roku. Jego aktualna umowa obowiązuje do 2019 roku. Możliwe jednak, że Wolff wcześniej pożegna się z THW Kiel. Według niemieckiego dziennika, reprezentacyjny bramkarz może opuścić Zebry już po najbliższym sezonie pod warunkiem, że klub otrzyma pieniądze za transfer.
Jako nowego pracodawcę Wolffa typowano Telekom Veszprem, ale portal "Handball Planet" twierdził, że do gry włączyło się też PGE Vive Kielce.
- Wiemy, że Vive i Veszprem są zainteresowane Andreasem. Jego kontrakt obowiązuje jednak do 2019 roku - potwierdza doniesienia menadżer THW, Thorsten Storm. Wolff z kolei nie komentuje sprawy swojej przyszłości.
W Kilonii nie czekają na rozwój wypadków i powoli rozglądają się za nowym graczem. "Bild" twierdzi, że w bramce THW stanie Johannes Bitter. Były reprezentant Niemiec i mistrz świata 2007 ciągle plasuje się w czołówce golkiperów Bundesligi. Jego umowa z TVB 1898 Stuttgart wygasa w 2018 roku i być może "Jogi" po raz kolejny ostatni w karierze zagra w klubie z czołówki. Wcześniej reprezentował SC Magdeburg i HSV Hamburg. Z tym drugim zespołem zdobył mistrzostwo Niemiec i wygrał Ligę Mistrzów.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Nie wychodźmy krok do przodu