Vistal Gdynia co prawda wygrał pewnie z UKS-em PCM Kościerzyna 34:21, jednak nie przez całe spotkanie gra mistrzyń Polski wyglądała idealnie. - Zespół z Kościerzyny nie zaskoczył nas, ale mamy młode zawodniczki, które muszą przygotować się do sezonu. Niektóre fragmenty taktyki nie zaskoczyły, a gdzieś musimy to przerobić. Próbowaliśmy, później efekt był taki, że jak to zaskoczyło wynik się zwiększył - powiedziała Agnieszka Truszyńska, trenerka Vistalu.
Mistrzynie Polski miały więc okazje sprawdzić elementy, które mogą się przydać w przyszłości. - Szkoleniowo takie mecze są jak najbardziej ok. Nie ma co umniejszać niczego zawodniczkom z Kościerzyny, które walczyły dzielnie, ale mamy swoje cele i swoje przygotowania. Zacznie się Liga Mistrzyń i mocniejsze spotkania. Wszystko trzeba jeszcze raz przećwiczyć z tymi młodymi zawodniczkami - zauważyła Truszyńska.
W gdyńskim zespole o swoje miejsce walczy wiele młodych zawodniczek. Do składu dołączyła spora grupa z rocznika 1998. Jaki jest pomysł na te szczypiornistki? - Jak będą dobrze grały i ich dyspozycja będzie lepsza, mogą grać duże przedziały meczowe. Do wszystkiego podchodzimy jednak spokojnie. Mamy ambitne, mocno przykładające się do treningu zawodniczki, które muszą nabrać jeszcze pewności siebie i doświadczenia. Wszystkie począwszy od najstarszej, do najmłodszej chcą swoją pracę jak najlepiej wykonać - pochwaliła trenerka.
Po mistrzostwie Polski klub, również ze względu na ograniczone możliwości finansowe nie ściągnął ani jednej zawodniczki mającej doświadczenie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Czy drużyna podoła walce na trzy fronty, również w Lidze Mistrzyń? - Na pewno będzie ciężko. Ambicji, woli walki i cech wolicjonalnych nie można zabrać żadnej dziewczynie będącej w tym zespole. Brak doświadczenia jednak jest i będzie widoczny. Myślę że pierwsze pół roku będzie dla nas bardzo ciężkie - podsumowała Agnieszka Truszyńska.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: co za asysta! Tak robi tylko Uros Zorman