Mistrzowie Hiszpanii nie mieli najmniejszych kłopotów z udowodnieniem swojej wyższości. Choć rywale przyjechali na ich teren z bilansem zwycięstwa i porażki, w hali Palau Blaugrana nie mieli kompletnie nic do powiedzenia.
Po dwunastu minutach rywalizacji FC Barcelona wygrywała już 6:1, a po dziesięciu kolejnych 12:5. Taki obrót spraw ostatecznie wybił z głów przyjezdnych marzenia o sprawieniu sensacji. W kolejnych minutach katalońska ekipa swobodnie kontrolowała przebieg wydarzeń. Mimo stuprocentowej skuteczności gracza Angel Ximenez Leonardo Domenecha (7/7), jego zespół nie był w stanie nic wskórać i poległ aż 24:36.
Najwięcej goli dla Barcelony zdobył Aitor Bengoechea - 6. Po 5 trafień zanotowali z kolei Valero Rivera i Wael Jallouz. Kamil Syprzak nie spędził tym razem wiele czasu na boisku. Nie oddał choćby jednego rzutu na bramkę, ani nie zapisał się w meczowym protokole w żadnym z innych elementów.
FC Barcelona Lassa - Ángel Ximénez Puente Genil 36:24 (18:11)
Najwięcej bramek: dla Barcelony - Aitor Bengoechea 6, Valero Rivera, Wael Jallouz - po 5; dla Puente Genil - Leonardo Domenech 7, Juan Moyano 4
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Azoty Puławy rozstrzelały Meble Wójcika Elbląg. Zobacz skrót (WIDEO)