Dwa mecze, 24 godziny i 1700 km. Mistrz Niemiec myśli o wysłaniu do Barcelony rezerw

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Piłkarze Rhein-Neckar Loewen. W środku Kim Ekdahl Du Rietz
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Piłkarze Rhein-Neckar Loewen. W środku Kim Ekdahl Du Rietz

Rywal Orlen Wisły Płock - Rhein-Neckar Loewen ma spory problem. Terminarze DKB Bundesligi i Ligi Mistrzów zakładają, że mistrzowie Niemiec będą zmuszeni do rozegrania aż dwóch spotkań w ciągu dwudziestu czterech godzin.

- Ten terminarz sprawił, że wszystkie granice zostały przekroczone - grzmi sekretarz generalny klubu, Jennifer Kettermann.

[tag=7679]

Rhein-Neckar Loewen[/tag] znalazło się w trudnej sytuacji - kalendarz DKB Handball Bundesligi zakłada, że 11 listopada mistrzowie Niemiec zagrają w Lipsku. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że dzień później, w niedzielę, zaplanowane jest spotkanie Ligi Mistrzów, w którym Lwy zmierzą się z Dumą Katalonii. Barcelonę od Lipska dzieli aż...1700 km.

Nie od dzisiaj wiadomo, że dla wielu niemieckich klubów walka na krajowych parkietach jest dużo ważniejsza niż rywalizacja w europejskich pucharach, dlatego też w klubie trwa dyskusja, czy do Hiszpanii nie wysłać drugiej drużyny.

Za tym pomysłem może przemówić to, że nawet domowe spotkania Lwów w Lidze Mistrzów nie przyciągają dużej publiczności. Na ostatnim starciu Rhein-Neckar z Orlen Wisłą Płock było tylko 1152 kibiców. Mecze elity europejskiej nie są dla fanów interesujące - oni przede wszystkim liczą na zwycięstwa i tytuły zdobywane w Bundeslidze.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: co za asysta! Tak robi tylko Uros Zorman

Problemy z terminarzem to jednak nie tylko zagwozdka mistrzów Niemiec. Większość klubów już od kilku sezonów narzeka na dużą liczbę spotkań. Zawodnicy uskarżają się na ogromne przeciążenia i brak czasu na odpoczynek i regenerację. Ilość meczów w Bundeslidze utrudnia też właściwe przygotowanie się do pojedynków w europejskich pucharach.

Od tego sezonu Bundesligę pokazuje telewizja SKY, która po przejęciu rozgrywek ustala terminy i godziny meczów. To także spotkało się z krytyką - kibicom przede wszystkim nie podoba się rozpoczynanie starć o 12:30.

Źródło artykułu: