Majdziński nie przyczynił się znacząco do triumfu 27:21 nad ASV Hamm-Westfalen (bez bramki), ale w poprzednich meczach dość regularnie dostawał szansę. Po sześciu kolejkach ma na koncie dziewięć bramek. Bergischer HC wyprzedza SG BBM Bietigheim i HSG Nordhorn-Lingen, jeszcze kilka lat temu zespół z czołówki Bundesligi, który próbuje podnieść się po problemach organizacyjnych.
Na szarym końcu tabeli zespoły dwóch pozostałych Polaków. Ani VfL Eintracht Hagen z Bartoszem Konitzem w składzie, ani TUSEM Essen Denisa Szczęsnego, nie wywalczyły jeszcze punktów.
Konitz lepsze występy przeplata słabszymi. Z Bergischer rzucił cztery bramki, mecz ostatniej kolejki z Bietigheim zakończył z identycznym dorobkiem, z tym, że potrzebował na to aż 13 rzutów. Liderem TUSEM jest Szczęsny, ale marne to pocieszenie, bo szczypiorniści z Essen przegrywają spotkanie za spotkaniem. Rozgrywający, posiadający także niemieckie obywatelstwo, trafił do siatki 20 razy.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga. Tak się zdobywa uznanie! Efektowne "wrzutki" Wybrzeża Gdańsk