W czym tkwi sukces obecnego Górnika Zabrze? Bartłomiej Tomczak: Mamy cały czas ten sam skład

Materiały prasowe / GÓRNIK ZABRZE / PGNiG SUPERLIGA
Materiały prasowe / GÓRNIK ZABRZE / PGNiG SUPERLIGA

Pierwszą lokatę po 4. kolejkach w grupie granatowej PGNiG Superligi zajmuje Górnik Zabrze. To także efekt wygranej nad Sandra Spa Pogonią w Szczecinie. - Na jej grę wpłynęło dużo zmian personalnych. My mamy ten sam skład - ocenił Bartłomiej Tomczak.

O takim starcie w PGNiG Superlidze Mężczyzn marzyli na Śląsku. NMC Górnik zanotował cztery zwycięstwa z rzędu. W minioną sobotę (23 września) zabrzanie nie dali większych szans szczypiornistom Sandra Spa Pogoni. - Na pewno przez pierwsze 20 minut mecz był bardzo wyrównany. Pogoń grała dobre zawody - ocenił rywalizację Bartłomiej Tomczak.

- Później popełniła kilka błędów, co wykorzystaliśmy. Na ich grę wpłynęło dużo zmian personalnych. My mamy cały czas ten sam skład. Ale mamy szacunek do tych chłopaków, bo grali naprawdę na miarę swoich możliwości. Myślę, że niejednemu zespołowi odbiorą jeszcze punkty. Jak pamiętam, to było rzeczywiście najłatwiejsze zwycięstwo - dodał skrzydłowy.

Rastislav Trtik rozpoczął marsz po czwartą wiktorię "starszyzną". Kiedy wygrana nie była już zagrożona, postawił na młodzież, a ta dopełniła formalności. - Jest nas osiemnastu, ale nie przyjechali z nami Przemek Witkowski i Tomasz Łukawski. Wszyscy trenujemy i zapracowujemy na ten wynik, a nie tylko ta starsza ekipa. Szansę dostali ci młodsi i ją wykorzystali. To buduje zespół - przyznał.

- Można grać dobrze lub słabo, ale najważniejsza jest atmosfera. A myślę, że u nas jest ona doskonała i to przekłada się na wyniki. Na razie odnieśliśmy 4 zwycięstwa i z optymizmem patrzymy w przyszłość - dodał.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Artyści, nie piłkarze. Wybrzeże Gdańsk dało show
[color=#000000]

[/color]

Skrzydłowy Górnika trzymał tego dnia nerwy na wodzy. Przy siedmiu próbach z rzutów karnych ani razu nie zadrżała mu ręka. - Czasami tak jest. Cieszę się, że tak wyszło. Ale na te bramki zapracował cały zespół. Odkąd pamiętam, zawsze jestem egzekutorem i raz wychodzi to lepiej, raz gorzej. Tym razem nie pomyliłem się ani razu. Chciałbym, aby było tak dalej - stwierdził zdobywca 10 bramek w całym meczu.

Co ciekawe, w sobotę 23 września w Szczecinie gościli nie tylko szczypiorniści, ale również piłkarze nożni Górnika Zabrze (odnieśli zwycięstwo nad Pogonią 2:1). Choć mecz handballa rozpoczął się dwie godziny wcześniej, piłkarzom ręcznym nie było dane obejrzeć tamtych zawodów na żywo, choć od stadionu dzieliło ich może z 200 metrów.

- Wracamy do siebie. Słyszymy głosy kibiców piłkarskiej Pogoni Szczecin, którzy zaczęli niedawno mecz (wywiad przeprowadzono tuż po zawodach na hali, a już o 18.00 zaczynało się piłkarskie święto przy Twardowskiego - dop. red.). My wracamy pociągiem o 19.18. Przyjechaliśmy osobno. Jednak kibicujemy zawodnikom Górnika, którzy też bardzo dobrze grają w tym sezonie. Oby wywieźli ze Szczecina podobny wynik do naszego, czyli komplet punktów - proroczo zakończył rozmowę Tomczak.

Źródło artykułu: