Wolff w PGE VIVE już w 2018 roku? Media: Kielce dają 3 mln euro! Czy to prawda?

Andreas Wolff, niemiecki bramkarz nazywany "Manuelem Nuerem piłki ręcznej", od lipca 2019 będzie grał dla PGE VIVE Kielce. Według bałkańskich mediów, mistrzowie Polski spróbują sprowadzić Niemca wcześniej. I pobiją transferowy rekord.

Maciej Wojs
Maciej Wojs
Andreas Wolff Getty Images / Na zdjęciu: Andreas Wolff

Takie informacje podają media w Chorwacji, Macedonii i Czarnogórze. PGE VIVE, by wykupić kontrakt Wolffa w THW Kiel, ma zapłacić niemieckiemu klubowi 3 mln euro, a samemu zawodnikowi zapewnić w sezonie 2018/19 zarobki na poziomie miliona euro, czyli ok. 83 tys. euro miesięcznie. To kwoty szalone.

Najdroższy i (prawie) najlepiej zarabiający

Wolff stałby się tym samym nie tylko najdroższym graczem na świecie, ale też drugim najlepiej opłacanym zawodnikiem w historii. Więcej, niż 26-latek miałby zarobić w Kielcach, dostaje tylko Nikola Karabatić w Paris Saint-Germain HB, które płaci mu 1,1 mln euro za rok gry. Mikkel Hansen zarabia zaś 800 tys.

Do Karabaticia należy zresztą transferowy rekord, bo to właśnie za niego PSG zapłaciło w 2015 roku Barcelonie 2 mln euro. Ten transfer wniósł zarobki w piłce ręcznej na kolejny poziom. 3 mln euro, które VIVE miałoby zapłacić Kiel, złamałoby kolejną barierę.

Stan faktyczny

Doniesienia bałkańskich mediów wydają się jednak wyssane z palca. I chodzi tu tak o wysokość transferu, jak i zarobki Wolffa. Trudno uwierzyć, by VIVE za rok jego gry zapłaciło aż 4 mln euro (transfer plus zarobki), kiedy po pierwsze - w kadrze na sezon 2018/19 ma już dwóch bramkarzy (Filipa Ivicia i Vladimira Cuparę), a po drugie - dostanie Wolffa rok później za darmo.

ZOBACZ WIDEO: Dziennikarze WP SportoweFakty: Eksperci w Armenii przewidują, że Polska odniesie łatwe zwycięstwo

Abstrakcją są też zarobki Niemca. Te, według niektórych bardziej wiarygodnych źródeł, mają być na poziomie ponad 40 tys. euro miesięcznie, czyli ok. 500 tys. rocznie. To o połowę mniej, niż podają na Bałkanach. I o połowę więcej, niż zarabia w Kiel. Zresztą pytany o to prezes VIVE Bertus Servaas odpowiada: - Nikomu nie oferujemy takich pieniędzy.

VIVE walczy

Holender zapewnia też, że Wolff trafi do jego klubu dopiero w 2019 roku, bo na przyszły sezon w drużynie jest już dwóch golkiperów. Nam jednak udało się dowiedzieć, że VIVE pytało już THW o wcześniejsze puszczenie 26-latka. Ale na pewno nie wyłoży za niego ani 4 mln euro, ani nawet miliona.

- To spora część naszego budżetu - wyjaśnia Servaas, który całą sprawę nazywa plotkami. Z tym, że w każdej plotce jest ponoć ziarno prawdy.

***

To nie pierwszy raz, gdy w zagranicznych mediach pojawiają się informacje o gigantycznej ofercie złożonej przez VIVE. W 2013 roku kielecki klub zaproponował milionowy kontrakt Chorwatowi Domagojowi Duvnjakowi. "Dule" miał wtedy zostać najlepiej opłacanym szczypiornistą świata, ale wybrał mniejszą ofertę THW Kiel. Powody tej decyzji wyjaśnił niedawno w rozmowie z WP SportoweFakty.

Andreas Wolff, na temat którego toczą się teraz dyskusje, w poniedziałek podpisał z VIVE czteroletnią umowę, ważną od 1 lipca 2019. Oprócz niego, klub zaprezentował też czterech innych zawodników.

Autor na Twitterze:

Czy Twoim zdaniem realne jest, że VIVE zapłaci THW 3 mln i sprowadzi Wolffa już w 2018 roku?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×