Wielkie transfery PGE Vive Kielce. Manuel Neuer piłki ręcznej zagra w Polsce

Reprezentant Niemiec Andreas Wolff został nowym zawodnikiem PGE Vive Kielce. To tak, jakby mistrzowie Polski wyrwali z Bayernu Monachium Manuela Neuera. Klub z Kielc jest projektem, jakiego w polskim sporcie nie było.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Nowi zawodnicy Vive: Artsem Karalek, Andreas Wolff, Arkadiusz Moryto, Angel Fernandez Materiały prasowe / PGE VIVE KIELCE / Nowi zawodnicy Vive: Artsem Karalek, Andreas Wolff, Arkadiusz Moryto, Angel Fernandez
Dla Servaasa nie ma barier, tylko niebo jest limitem. Konferencję prasową w Warszawie władze PGE Vive zapowiadały jako "medialne wydarzenie sezonu w polskiej piłce ręcznej". Nie była to przesada, bo doszło do wydarzeń bez precedensu.

4-letni kontrakt z kielczanami podpisał Wolff. Reprezentant Niemiec, najlepszy zawodnik ubiegłorocznych mistrzostw Europy. Wybitna postać jednego z największych handballowych narodów.

Neuer w Kielcach

- Za naszą zachodnią granicą to będzie mega hit. Super wydarzenie - nie kryje Servaas. - To tak, jakby z Bayernu odszedł Neuer - dodaje dziennikarz niemieckiego SkySports Denis Bayer. A trener Tałant Dujszebajew nie ma wątpliwości: - To największy transfer od momentu, w którym zostałem trenerem kieleckiej drużyny!

ZOBACZ WIDEO Trener PGE Vive zachwycony transferem Andreasa Wolffa
Sam Wolff na myśl o porównaniach do Neuera tylko się uśmiecha: - Obaj jesteśmy sławni w swoich dyscyplinach. No, Manuel nawet na całym świecie. I łączy nas to, że występujemy w klubach walczących o zwycięstwo w Lidze Mistrzów.

PGE Vive przekonało Niemca, choć na jego usług chrapkę miały także Telekom Veszprem oraz Paris Saint-Germain HB. A więc - odpowiednio - brązowy medalista ostatniej edycji LM oraz najbogatszy zespół świata. Kluby, które płacą nie gorzej niż kielczanie.

Wszystko zaczęło się od pożaru

Argumentami mistrzów Polski są nie tylko pieniądze, ale też wizja i rozmach. W działaniach PGE Vive nie ma przypadku. Servaas budowlę wznosi od lat, trzymając się nakreślonego planu. Od półtorej dekady pisze bajkę, w której wszystko zaczęło się od pożaru.

Półtora roku temu kielczanie wygrali LM po meczu, którego przebieg przerósł scenariusz hollywodzkiego filmu. Nie minęło kilka minut od podniesienia przez zawodników pucharu, a Servaas już mówił dziennikarzom: - Czas na kolejne wyzwania, czas na klubowe mistrzostwo świata.

Rekord po kielecku

W wizję Servaasa tym razem uwierzył nie tylko Wolff. Latem szeregi PGE Vive zasilą reprezentant Chorwacji Luka Cindrić, białoruski talent Artsiom Karalek, superstrzelec z ligi hiszpańskiej Angel Fernandez Perez oraz jeden z najzdolniejszych polskich szczypiornistów Arkadiusz Moryto. A jakby tego było mało, niebawem dołączy do nich pierwszy reprezentant Francji w dziejach PGNiG Superligi Nicolas Tournat.

Jego zatrudnienie to też ruch wyjątkowy, bo ogłoszony z... 33-miesięcznym wyprzedzeniem. - Rekord został pobity - nie kryje zaskoczenia dziennikarz "L'Equipe" Yann Hildwein. A kibice na łamach branżowego portalu handnews.fr piszą o "wielkiej stracie dla francuskiej ligi" i przyznają, że za dwa lata PGE Vive będzie miało na obrocie "duet marzeń".

Handballowy Narodowy

Servaas planuje spełnić jeszcze jedno marzenie, czyli zaproszenie piłkarzy ręcznych na PGE Narodowy. Projekt, o którym mówiło się od lat w kontekście reprezentacji Polski, zrealizuje klub. W 2020 lub 2021 roku kielczanie w Warszawie na oczach kilkudziesięciu tysięcy kibiców zagrają z Barceloną.

Wszystko wskazuje na to, że PGE Vive poprowadzi wówczas Dujszebajew. On też podpisał z mistrzami Polski kontrakt, jakiego w Polsce nie było. Władze klubu zaoferowały szkoleniowcowi umowę 6-letnią. I jeśli wszystko pójdzie po ich myśli, Kirgiz będzie stał na czele kieleckiego projektu do 2023 roku.

Autor na Twitterze:

Czy PGE Vive Kielce zagra w tym sezonie w Final Four Ligi Mistrzów?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×