Pojedynek dwóch niemieckich drużyny oglądał w kilońskiej hali komplet, ponad 10 tysięcy, widzów. Przebieg spotkania i jego dramaturgia nie rozczarowały chyba nikogo, kto wybrał się w niedzielę wieczorem do Sparkassen Areny.
Przez pierwsze minuty spotkanie toczyło się bez niespodzianek, systemem bramka za bramkę. THW Kiel swoją przewagę zaczęło budować po kwadransie gry. Konsekwentna gra w obronie i skuteczność w ataku sprawiły, że w 24. minucie prowadzenie urosło do czterech trafień (8:4). W tej chwili nastąpiło jednak nieszczęście gospodarzy.
Kara dwóch minut dla René Toft Hansena i rzut karny dla Flensburga-Handewitt wyraźnie zatrzymały kilończyków. Do przerwy zachowali co prawda dwa gole przewagi, ale w ciągu ostatnich 180 sekund pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się celnie trafić do bramki rywala. W drużynie gospodarzy bardzo dobrze radził sobie zwłaszcza doświadczony rozgrywający, Serb Marko Vujin.
Za to drugie już wykluczenie Toft-Hansena sprawiło, że tuż po przerwie przyjezdni doprowadzili do remisu. Chwilę potem po bramce innego Toft Hansena - Henrika, Flensburg wyszedł na pierwsze prowadzenie. Krótko jednak się z niego cieszył. Seria błędów sprawiła, że ponownie prym przejęli kilończycy. W ich bramce dobry mecz niemal już tradycyjnie rozgrywał Duńczyk Niklas Landin.
ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Moryto w PGE Vive Kielce. "Nie ma mowy o wypożyczeniu"
Kiedy w 57. minucie gospodarze prowadzili 19:17, wydawało się, że to oni będą triumfować w niemieckich derbach. Już w następnej akcji znowu dały znać o sobie ich "gorące głowy". Kara, tym razem dla Christiana Zeitza, i skuteczny karny Kentina Mahe przywróciły nadzieje przyjezdnym. Przy remisie 20:20 - na 45 sekund do końca gry - THW mogło zdobyć zwycięskiego gola, ale Niclas Ekberg nie zdołał umieścić piłki w bramce rywali.
W drugim meczu "kieleckiej" grupy Ligi Mistrzów emocji było za to jak na lekarstwo. Drużyna Paris Saint-Germain od początku narzuciła gospodarzom swoje warunki gry. W ekipie znad Sekwany największe zagrożenie stanowił Uwe Gensheimer, bardzo skuteczny już w poprzednim meczu przeciwko Celje Pivovarna Lasko. I tym razem skrzydłowy PSG dzielił i rządził w ataku, głównie kończąc kontry i pewnie egzekwując karne.
U mistrzów Danii na wysokości zadania starał się stanąć głównie vis-a-vis Gensheimera na lewej flance, Buster Engelbrecht. 24-latkowi rzucanie bramek przychodziło z dużą łatwością. O wyraźnym prowadzeniu paryżan do przerwy zdecydowało ostatnie pięć minut pierwszej połowy, kiedy to pozwolili rzucić rywalom zaledwie jedną bramkę. Sami zdobyli ich cztery.
W drugiej części gry mimo niewątpliwej ambicji i wsparcia licznej grupy kibiców, Duńczycy wciąż mieli niewiele do powiedzenia. Różnica kilku bramek na korzyść PSG utrzymywała się praktycznie przez cały czas (22:16 w 36. minucie, 26:18 w 48.). W końcówce trener Zvonimir Serdarusić dał pograć rezerwowym, którzy jeszcze nieznacznie powiększyli rozmiary wygranej.
W następnej kolejce Ligi Mistrzów Francuzi podejmą PGE VIVE Kielce.
Liga Mistrzów, 5. kolejka gr. B:
Aalborg Handbold - Paris Saint-Germain HB 26:33 (11:18)
Najwięcej bramek: dla Aalborg - Buster Engelbrecht 9, Tobias Hansengaard i Patrick Larsen - po 4; dla PSG - Uwe Geinsheimer 5, Sander Sagosen i Luka Stepancić - po 4.
THW Kiel - SG Flensburg-Handewitt 20:20 (9:7)
Najwięcej bramek: dla THW - Marko Vujin 5; dla Flensburga - Kentin Mahe i Lasse Svan Hansen - po 4.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain HB | 14 | 13 | 0 | 1 | 455:385 | 26 |
2 | MOL-Pick Szeged | 14 | 9 | 2 | 3 | 411:397 | 20 |
3 | SG Flensburg-Handewitt | 14 | 7 | 1 | 6 | 378:370 | 15 |
4 | HBC Nantes | 14 | 5 | 4 | 5 | 421:408 | 14 |
5 | HC Motor Zaporoże | 14 | 5 | 1 | 8 | 413:412 | 11 |
6 | RK PPD Zagrzeb | 14 | 4 | 3 | 7 | 359:388 | 11 |
7 | Skjern Handbold | 14 | 3 | 2 | 9 | 398:439 | 8 |
8 | Celje Pivovarna Lasko | 14 | 3 | 1 | 10 | 380:416 | 7 |