Gdyby nie Golden League, nie byłoby dzisiejszych sukcesów reprezentacji Norwegii. Tak przynajmniej podtrzymuje najlepszy piłkarz ręczny młodego pokolenia w Europie, Sander Sagosen. Na północy kontynentu nie tylko dorobili się wyjątkowego pokolenia zawodników; Christian Berge przede wszystkim miał ich gdzie ogrywać. Regularne starcia z czołowymi drużynami świata przyniosły efekt i obrotowy Bjarte Myrhol w styczniu mógł powiedzieć: - Wreszcie kadra kobiet przestała zarabiać na nasze pensje!
W Polsce panie na panów pracować nie muszą, nic nie zwiastuje takiej przyszłości. Kadra Piotra Przybeckiego to jednak zespół na dorobku.
Wielka zmiana
Selekcjoner nie kryje: - Te mecze pokażą, w którym miejscu jesteśmy.
Drużyna narodowa pod jego przewodnictwem rozegrała pięć meczów. Biało-Czerwoni przegrali sparingi ze Szwedami (27:33), Islandczykami (21:24) i Norwegami (22:41) oraz zremisowali z Serbami (34:34) i pokonali Rumunów (32:31) w eliminacjach mistrzostw Europy.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"
Dwa ostatnie spotkania były zastrzykiem energii, bombą entuzjazmu. Polacy podjęli walkę z drużynami średniej europejskiej półki, a tego po odmienionym zespole nie spodziewał się prawie nikt. Razem z trenerem Tałantem Dujszebajewem kadrę osierocili przecież Karol Bielecki, Sławomir Szmal, Krzysztof Lijewski, Michał Jurecki oraz Mariusz Jurkiewicz. Przybecki musiał odmłodzić zespół, dał szansę żółtodziobom. I ci przekonali nas, że przyszłości reprezentacji wcale nie trzeba malować ciemną farbą.
Ostatni poligon
Teraz Biało-Czerwoni stawią czoła najlepszym zespołom globu. Francuzi i Norwegowie kilka miesięcy temu grali w finale mistrzostw świata, a Duńczycy przywieźli złoto z igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Dziś lepszych ekip na świecie po prostu nie ma.
I będzie to dla naszych zawodników genialny sprawdzian przed turniejem roku, czyli styczniowymi kwalifikacjami do finałów mistrzostw świata (w Povoa de Varzim stawimy czoła rywalom z Portugalii, Cypru oraz Kosowa).
Polska w Golden League pokaże to, co ma najlepsze. Na dziś Przybecki lepszej kadry zmontować nie może. Po kontuzjach do drużyny narodowej wracają Michał Szyba, Tomasz Gębala i Paweł Paczkowski, szansę dostanie też doświadczony Piotr Wyszomirski. Ten ostatni ma problemy z grą w TBV Lemgo, ale selekcjoner wyciąga do niego dłoń. Jeżeli 29-latek rozczaruje, na kolejny turniej towarzyski - grudzień, Gdańsk - powołanie dostanie Adam Morawski.
- Golden League to dla nas rodzaj poligonu. Ostatni test przed selekcją kadry na mecze o stawkę - przyznaje Przybecki.
Posiłki zza granicy
Aż siedmiu zawodników, którzy lecą do Danii, występuje w klubach zagranicznych. To novum, sytuacja jakiej nie mieliśmy od lat. Podobnie, jak urodzaju leworęcznych rozgrywających. Tam Przybecki ma do sprawdzenia Szybę, Paczkowskiego oraz Rafała Przybylskiego, który latem trafił do Fenix Toulouse HB i dziś walczy z gwiazdami w lidze francuskiej.
Rozegraniem znów pokieruje Michał Potoczny. Odważny, trochę bezczelny, z dużym talentem. Dziś nasza największa nadzieja na środkowego pełną gębą. Jego zmiennikiem będzie Mateusz Wróbel, czyli nominalny lewy rozgrywający z Wybrzeża Gdańsk. Jedyny powołany, który meczami Golden League w reprezentacji zadebiutuje.
Nowa obrona
Kiedy pytamy Przybeckiego o najważniejsze założenia na duński sprawdzian, odpowiada lapidarnie: wdrożenie do kadry zawodników, którzy wcześniej z nią nie trenowali oraz powtórzenie schematów, nad którymi pracowaliśmy podczas poprzednich zgrupowań.
Selekcjoner chce też poświęcić nieco uwagi obronie. Chodzi o agresywniejsze ustawienie, 4:2 z 3:2:1. W tym podstawowym (6:0) faworytami do gry na środku są Patryk Walczak i Maciej Gębala. Przybecki ma też jednak do dyspozycji Przybylskiego i Piotra Chrapkowskiego, a do gry w tyłach pali się też Kamil Syprzak.
Nie ma co tu kryć - każde zwycięstwo w Golden League będzie olbrzymim sukcesem. Kamieniem milowym w tworzeniu nowej drużyny, bo przecież nic nie rodzi wiary i pewności tak, jak ogrywanie wielkich. A kadra Przybeckiego to ciągle plac budowy.
Autor na Twitterze:
Kadra reprezentacji Polski
Bramkarze: Mateusz Kornecki (NMC Górnik Zabrze), Adam Malcher (KPR Gwardia Opole), Piotr Wyszomirski (TBV Lemgo)
Rozgrywający: Piotr Chrapkowski (SC Magdeburg), Tomasz Gębala (Orlen Wisła Płock), Antoni Łangowski (KPR Gwardia Opole), Paweł Paczkowski (HC Motor Zaporoże), Michał Potoczny (MMTS Kwidzyn), Rafał Przybylski (Fenix Toulouse HB), Michał Szyba (Kadetten Schaffhausen), Mateusz Wróbel (Wybrzeże Gdańsk)
Skrzydłowi: Jan Czuwara (Zagłębie Lubin), Michał Daszek (Orlen Wisła Płock), Przemysław Krajewski (Orlen Wisła Płock), Arkadiusz Moryto (Zagłębie Lubin)
Obrotowi: Marek Daćko (NCM Górnik Zabrze), Maciej Gębala (Orlen Wisła Płock), Kamil Syprzak (FC Barcelona Lassa), Patryk Walczak (Massy Essone HB)
Plan turnieju
26 października (Broendby)
18:15, Francja - Polska
21:00, Dania - Norwegia
28 października (Aarhus)
16:10, Dania - Polska
18:25, Norwegia - Francja
29 października (Herning)
18:00, Polska - Norwegia
20:15, Dania - Francja
Co że z tym składem przynajmniej do 2019 (a pewnie i 2021-2023) nie zagramy w wielkim turnieju? MA GRAĆ KU**A POLSKI JORDAN ZBAWI NAS OD PORAŻEK. No i widzisz kolejny raz, jak bardzo skrycie kochasz te Kielce i ich zawodników? Czytaj całość
Przybecki obejmuje kadrę w takich samych warunkach w jakich kiedyś przejmował Wenta. Spalona ziemia ? - Tak, taka była w 2004 roku gdy o Czytaj całość