W niedzielę kielczanie pokonali Duńczyków 34:30 i z kilku powodów było to dla nich niezwykle ważne zwycięstwo. Przede wszystkim odnieśli pierwszą w tym sezonie wygraną poza Halą Legionów, ale co istotniejsze, wreszcie przełamali, trwającą niemal rok, wyjazdową passę porażek. Dwa punkty zdobyte w Aalborgu sprawiły także, że mistrzowie Polski awansowali z szóstego na czwarte miejsce w grupie i całkowicie nie stracili dystansu do czołówki. Szczypiorniści z Danii zamykają zestawienie, ale żółto-biało-niebiescy przestrzegają przed niedocenianiem rywali.
- Nigdy mecz meczowi nie jest równy, tym bardziej, jeśli w grę wchodzą spotkania na wyjeździe i u siebie. Oczywiście wydaje mi się, że przed własną publicznością mamy większe szanse, by wygrać, natomiast to, że oni zajmują ostatnie miejsce w tabeli, nie oznacza, że są słabi. Na pewno musimy podejść do tych zawodów z olbrzymim szacunkiem i jeżeli zagramy lepiej albo chociaż nie gorzej niż w Danii, to powinniśmy wygrać - twierdzi Mateusz Jachlewski.
Recepta na pokonanie rywali jest prosta - trzeba powtórzyć to, co zadziałało w Aalborgu, czyli błyskawiczny powrót do obrony i zneutralizowanie największego atutu Duńczyków - kontrataków. - Ten zespół rzuca dużo bramek z szybkich akcji, czy to kontr, czy po wznowieniu. Na pewno kolejny raz musimy zwrócić na to uwagę, bo to ich mocna strona - dodaje skrzydłowy.
Z ostatniego starcia to kielczanie wyszli zwycięsko, ale jak sami mówią - to zupełnie nic nie znaczy. Duńska ekipa niejednokrotnie udowodniła, że potrafi napsuć krwi najlepszym drużynom w Europie, więc do stolicy województwa świętokrzyskiego przyjedzie niezwykle zmotywowana. - Każdy mecz to inna historia. Wiemy, że w tej grupie można wygrać, ale i też przegrać z każdym przeciwnikiem. Co spotkanie, to inna walka. Będziemy przygotowani do sobotniego spotkania, ale to nowy pojedynek i znów musimy bić się od pierwszej do ostatniej minuty na maksimum naszych możliwości - uważa Manuel Strlek.
ZOBACZ WIDEO Adam Małysz: Byłem sceptycznie nastawiony, ale wszystko się udało
Mistrzowie Polski muszą być niezwykle skoncentrowani, bo w ich sytuacji nie mogą pozwolić sobie na żadne błędy i porażki. - Dla nas najważniejsze jest zdobywanie punktów, nie patrzymy na pozycję w tabeli, bo to się będzie liczyło dopiero pod koniec fazy grupowej. Koncentrując się na kolejnym meczu, nie wyobrażamy sobie innego scenariusza niż wygranej - mówi jednak Jachlewski.
Spotkanie rozpocznie się w sobotę o godzinie 16:00. Poprowadzi je litewska para Vaidas Mazeika Mindaugas Gatelis, z kolei delegatem z ramienia Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej będzie Holender Anton van Dongen. Zawody będzie można obejrzeć w Canal + oraz Eleven Sports. Zapraszamy także do śledzenia relacji "akcja po akcji" na naszym portalu.
Liga Mistrzów, grupa B, 8. kolejka:
PGE VIVE Kielce - Aalborg Handbold / 18.11.2017, godz. 16:00