Podopieczne Rafała Przybylskiego bardzo chciały zrehabilitować się przed własną publicznością za ubiegłotygodniową przegraną z Ruchem Chorzów. W szeregi gospodyń wkradła się jednak duża nerwowość i dopiero po kwadransie piotrkowianki wyszły na prowadzenie. Drugi kwadrans należał już zdecydowanie do Piotrcovii. Szybkie kontry kończyła Władysława Belmas, a skutecznymi rzutami z drugiej linii popisywała się Monika Kopertowska. Do szatni gospodynie schodziły z zasłużonym prowadzeniem 16:11.
W drugiej połowie Piotrcovia kontrolowała wynik. Dopiero w końcówce, kiedy sprawa zwycięstwa była już przesądzona, przyjezdne zaczęły odrabiać straty. Było jednak już jasne, że to piotrkowianki zainkasują komplet punktów. W ostatnich trzech minutach, od stanu 27:21, KPR rzucił cztery gole z rzędu, ale rozluźnione gospodynie wiedziały już, że nic nie odbierze im wygranej.
- Myślę, że gdybyśmy zagrali solidniej w końcówce to stracilibyśmy maksymalnie 20 bramek. Cieszę się, że kilka kontuzjowanych zawodniczek wróciło do gry. W środę rozegramy wyjazdowy mecz w Pucharze Polski z zespołem z Kościerzyny. Dam tam pograć dziewczynom, które nie zaliczyły dzisiaj wielu minut na placu gry. Najważniejsze będzie jednak ligowe spotkanie z Kościerzyną za dwa tygodnie - powiedział po spotkaniu Rafał Przybylski.
MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Jelenia Góra 27:25 (17:11)
Piotrcovia: Sarnecka, Opelt - Kucharska, Matyja 1, Kopertowska 6, Marszałek 2, Wypych 2, Wasilewska, Cygan, Ivanović 5, Belmas 7, Despodovska 4/2.
Kary: 16 min (Kucharska x2, Wypych x2, Matyja, Kopertowska, Wasilewska, Ivanović)
Karne: 2/3
KPR Jelenia Góra: Filończuk, Kolasińska - Karwecka, Bielecka 2, Oreszczuk 2, Aleksandra Tomczyk 10/3, Kobzar 4/2, Załoga 3, Jasińska 1, Wierzbicka, Żukowska 3, Marta Tomczyk.
Kary: 10 min (Kobzar x2, Bielecka, Jasińska, Wierzbicka)
Karne: 5/5
ZOBACZ WIDEO Bayern poradził sobie na BayArenie bez "Lewego". Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]