MKS Lublin w obecnym sezonie Superligi kroczy od wygranej do wygranej (13 triumfów, 1 porażka) i z dorobkiem 39 punktów jest zdecydowanym liderem rozgrywek. Lubelski zespół wyprzedza drugie w tabeli Metraco Zagłębie Lubin o 7 "oczek" (lublinianki rozegrały jeden mecz mniej). W czternastej serii gier o mistrzostwo Polski siłę szczypiornistek z Lublina odczuła Piotrcovia Piotrków Trybunalski, która przegrała 21:30.
- Cieszy zwycięstwo, cieszy dużo lepsza gra niż w ostatnim spotkaniu. Ten progres jest widoczny, ale to nie jest jeszcze to do czego dążymy. Myślę, że wszystko jest pod kontrolą. Cieszy postawa w obronie, bo tutaj po raz kolejny gramy na bardzo wysokim poziomie. Staramy się grać trochę szybciej - raz to wychodzi, raz nie, co jest normalne przy szybszej grze - stwierdził szkoleniowiec Lis.
Ekipa z Piotrkowa Trybunalskiego dotrzymywała kroku zawodniczkom z Lubelszczyzny przez około pierwszy kwadrans. Natomiast później na boisku dzieliły i rządziły gospodynie. - Początek meczu nie był łatwy. Po spotkaniu z Kobierzycami (MKS odniósł wiktorię 21:20 - przyp. red.) chciałyśmy zagrać całkiem inny pojedynek, a przede wszystkim stracić jak najmniej bramek, a rzucić jak najwięcej. Wydaje mi się, że plan został wykonany - dodała obrotowa Joanna Drabik.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Tomasz Wiśniewski to za mało. Azoty rozstrzelały Stal