Światełko w tunelu Orlenu Wisły. Nieprzewidywalny RK Zagrzeb w Płocku

Newspix / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlenu Wisły Płock
Newspix / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: szczypiorniści Orlenu Wisły Płock

Wraca Liga Mistrzów szczypiornistów, wracają pytania o losy Orlenu Wisły Płock. Wicemistrzowie kraju są w bardzo trudnej sytuacji, ale jeśli chcą w ogóle myśleć o awansie do TOP 16, to muszą pokonać u siebie RK PPD Zagrzeb.

Nafciarze przełamali się na wyjeździe w Szeged, na początku grudnia przywieźli z Węgier pierwsze zwycięstwo i pojawiła się mała nadzieja na fazę TOP 16. Płocczan skreślono po wcześniejszych potyczkach, zwłaszcza po porażce w Kristianstad i zaledwie remisie z IFK u siebie. Nadal Orlen Wisła jest w trudnym położeniu, ale nie beznadziejnym.

Mecz z RK PPD Zagrzeb to pozornie najłatwiejszy element układanki. Trzeba liczyć na zwycięstwo mistrzów Chorwacji w ostatniej kolejce z IFK Kristianstad. Zakładając, że cała trójka nie zdobędzie więcej punktów, to o awansie zadecyduje nie bezpośredni bilans, a mała tabela spotkań. Przy wysokiej wygranej nad RK, szanse Wisły nieco by wzrosły, choć to i tak na razie bardzo pobieżne dywagacje, bo IFK jest zdolne do sprawienia sensacji w pozostałych trzech kolejkach.

Nafciarzy czeka bardzo trudna przeprawa i wie o tym trener Piotr Przybecki, który oglądał ostatni wygrany mecz rywali z Celje Pivovarna Lasko. Błysnął tam wracający po kontuzji Domagoj Pavlović, jeden z celów transferowych Wisły. - Rozmawiamy z nim, ale nie jest jedynym kandydatem - potwierdził szkoleniowiec.

- W Zagrzebiu poprawiła się atmosfera, odkąd Zlatko Saracević objął zespół. Z Celje dobrze zagrał Pavlović, po odejściu Żarko Markovicia groźny na prawej stronie jest Mario Vuglac. Trzeba też przyznać, że Słoweńcy nie zagrozili RK. Po ME 2018 nie potrafili odnaleźć rytmu, bramkarze nie pomagali. A po drużynie z Zagrzebia było widać ducha walki - charakteryzuje rywala Przybecki.

Mistrzowie Chorwacji wystąpią w odmienionym składzie niż w pierwszym, zremisowanym spotkaniu. Ba, to zupełnie inny zespół. Przygodę z klubem zakończył  niegdyś supersnajper reprezentacji Kataru, Zarko Marković, do Sportingu Lizbona niespodziewanie odszedł golkiper reprezentacji Słowenii, Matevz Skok. Został za to jego bardzo utalentowany rodak, Urh Kastelić, który zagrał dwa wielkie mecze na ME 2018. Pod koniec roku Fuechse Berlin wykupiło kontrakt najlepszego strzelca, Stipe Mandalinicia.

- Są nieprzewidywalni. W obronie potrafią zmieniać ustawienie, wychodzić z wysuniętym Igorem Vori. Przed nami dużo pracy - ocenia szkoleniowiec.

Z Płocka napływa dużo dobrych wieści. Do treningów wrócili wszyscy Nafciarze - uczestnicy ME 2018. Wicemistrzowie kraju pewnie wygrali hit Superligi z Azotami Puławy 31:21. W bramce znakomicie spisywał się Adam Morawski, z daleka bombardowali Tomasz Gębala i Dan-Emil Racotea, czego bardzo brakowało w poprzednich grach. - Jestem zadowolony szczególnie z drugiej połowy z Azotami. Życzyłbym sobie, żeby Tomek i Dan utrzymali taką skuteczność. Musimy jednak ustrzec się przestojów, które cały czas nam się zdarzają - stwierdza Przybecki.

Mecz z RK Zagrzeb w sobotę, 10 lutego o godz. 16.00.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: pięknie, pięknie, pięknie! Festiwal goli w Gdańsku

Źródło artykułu: