Udany rewanż Kipera - relacja z meczu Focus Park-Kiper - Zagłębie Lubin

Po 6 bramkowej porażce w Lubinie (29:35) wydawało się, że szanse na udany rewanż są niewielkie. Nie wierzyli w to również piotrkowscy kibice, których jeszcze na 10 minut przed meczem była garstka. - Mam nadzieję, że kibiców przybędzie, bo będzie można wymienić wszystkich z imienia i nazwiska - mówił spiker. Gdy mecz się rozpoczynał w hali Relax było ok. 200 kibiców. Wielu z nich przyszło tuż przed pierwszym gwizdkiem.

Zaczęło się świetnie dla gospodarzy. D. Płócienniczak, P. Matyjasik, A. Miszka, J. Płócienniczak i Kiper prowadził 4:0 (6 min). Duża w tym zasługa Szymona Ligarzewskiego, który bronił z ogromnym wyczuciem. Goście pierwszą bramkę zdobyli dopiero w 8 minucie po rzucie Tomczaka. W 13 minucie Zagłębie nawiązało kontakt z podopiecznymi Krzysztofa Kisiela. Na tablicy wyników było wówczas 7:5. Focus Park tego dnia był jednak o wiele lepszy. Piotrkowscy zawodnicy grali szybko w ataku i świetnie w obronie. Z kolei lubinianie popełniali proste błędy. Do przerwy piotrkowianie prowadzili aż 17:11. Podobna sytuacja miała miejsca w niedawnym półfinale Pucharu Polski, gdy Kiper wysoko prowadził. W II części roztrwonił jednak przewagę. Tym razem było inaczej.

W drugiej połowie obraz gry niewiele się zmienił. Świetnie grał Arkadiusz Miszka, który w całym spotkaniu rzucił aż 13 bramek (na 16 prób). Bramki zaczął zdobywać także Dmitrij Zińczuk. Rywale nie bardzo wiedzieli jak grać przeciwko świetnie dysponowanym tego dnia zawodnikom z Piotrkowa. Po jednym z błędów II trener Zagłębia krótko skomentował zachowanie swoich piłkarzy: - To jest dla mnie niepojęte! Emocji w tym spotkaniu nie brakowało. Szkoleniowcy gości mieli pretensje do sędziów i do "stolikowego" (zatrzymywał czas przy karnych mimo braku decyzji arbitrów). W 48 minucie przy stanie 27-18 trener Jerzy Szafraniec chciał wziąć czas. Był jednak tak zdenerwowany, że tabliczka z napisem "T" trafiła do stolika mediów. Dopiero po chwili zorientował się, że coś jest nie tak. Przerwa w grze niewiele pomogła przyjezdnym. W 58 minucie Zagłębie zbliżyło się co prawda na 8 bramek (31:23), ale na zmniejszenie różnicy bramkowej nie starczyło już sił i umiejętności.

- Po takim meczu mamy dwie myśli: czemu wcześniej nie graliśmy tak jak dzisiaj a z drugiej strony lepiej późno i wcale - skomentował po meczu Arkadiusz Miszka, który w nowym sezonie zagra już w Wiśle Płock. - Graliśmy świetnie w obronie, bardzo dobrze grał też Ligarzewski. Dzisiaj było to czego brakło w Lubinie - dodał trener Krzysztof Kisiel. - Zwracałem uwagę chłopakom, żeby uważali, bo Kiper będzie chciał bardzo wygrać ten mecz. Widocznie nie za bardzo wzięli sobie do serca moje słowa - krótko podsumował Jerzy Szafraniec.

Focus Park-Kiper - Zagłębie Lubin 33:24 (17:11)

Focus Park-Kiper: Ligarzewski, Matulski - Białaszek 3, Bodasiński 1, Jankowski 5, Kempys 2, P.Matyjasik 1, Miszka 13, D.Płócienniczak 2, Zinchuk 3, J.Płócienniczak 3, Świerad.

Zagłębie: Świrkula, Malcher - Kieliba 1, Kozłowski 5, Adamczak Paweł 2, Morawski 1, Obrusiewicz 4, Orzłowski 3, Tomczak 5, Anuszewski 3, Niedośpiał, Nowak.

Czerwona kartka: Morawski.

Widzów: 200.

Komentarze (0)