PGNiG Superliga: Energa MKS idzie jak burza! Sandra Spa Pogoń rozbita w Kaliszu

Materiały prasowe / MKS KALISZ / PGNIG SUPERLIGA / Na zdjęciu: Edin Tatar
Materiały prasowe / MKS KALISZ / PGNIG SUPERLIGA / Na zdjęciu: Edin Tatar

Energa MKS Kalisz nadal bez porażki w 2018 roku! Beniaminek PGNiG Superligi wygrał już 7 kolejny mecz w ligowych rozgrywkach. Tym razem rozbił Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:16. Kaliszanie pozwolili rywalom zdobyć tylko 3 bramki w pierwszej połowie!

- Zauważyliśmy, że Pogoń rozgrzewała się nieco lżej. W szatni powiedzieliśmy sobie, że chcemy to wykorzystać. Pierwsze minuty miały być kluczowe i były - powiedział po meczu Paweł Rusek, trener Energi MKS-u Kalisz. Mocny początek okazał się kluczowy dla całej rywalizacji. Gospodarze nie grali idealnie, ale goście zupełnie nie radzili sobie w Kalisz Arenie. Dopiero w 19. minucie spotkania zdobyli swoją drugą (!) bramkę w meczu.

Miejscowi stracili tylko trzy gole przed przerwą! Sami rzucili 12 i spokojnie kontrolowali przebieg boiskowych zdarzeń. - Grałem kiedyś w takim meczu. Niestety, byłem po drugiej stronie... Zwycięstwo cieszy, ale szczerze mówiąc liczyłem, że będzie jeszcze nieco wyższe - dodał Łukasz Kobusiński, filar obrony gospodarzy. Nawiązał do porażki w pierwszej rundzie, gdzie szczecinianie wygrali różnicą aż 11 trafień. To był udany rewanż MKS-u.

Po raz kolejny doskonale w bramce beniaminka PGNiG Superligi spisywał się Edin Tatar, który w pierwszej połowie bronił ze skutecznością 70 procent!

Pogoń nie pozwoliła sobie na zagranie drugiej tak fatalnej połowy, ale wysiłki szczecinian nie przynosiły efektów. W najlepszym momencie goście zdołali zbliżyć się do przeciwników na dystans ośmiu goli.

MKS idzie jak burza. To był siódmy ligowy, a ósmy we wszystkich rozgrywkach mecz z rzędu wygrany przez kaliską drużynę. Podopieczni Pawła Ruska mają już 42 punkty na swoim koncie i trudno wyobrazić sobie sytuację, że zabraknie ich przynajmniej w zmaganiach o Dziką Kartę Finałów PGNiG Superligi. Póki co zrównali się punktami z trzecią Gwardią Opole i zapowiadają, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa.

Energa MKS Kalisz - Sandra Spa Pogoń Szczecin 25:16 (12:3)

MKS: Tatar, Zakreta - Kwiatkowski, Galewski, Krytski 4, Bożek 4, Kobusiński, Drej 5, Grozdek, Szpera 3, Kniazeu 2, Czerwiński 3, Adamski 3, Klopsteg 1. 
Karne: 3/4.
Kary: 14 min. (Kniazeu, Kwiatkowski, Kobusiński - 4 min., Szpera - 2 min.)

Pogoń: Zapora, Teterycz, Bartosik - Radosz 2, Wąsowicz, Bereżny, Krupa 2, Bosy 1, Biernacki, Jedziniak 3, Krysiak 2, Matuszak 1, Zaremba 1, Gryszka 3, Fedeńczak 1. 
Karne: 3/6.
Kary: 8 min. (Biernacki - 4 min., Krupa, Wąsowski - 2 min.)

Sędziowie: Sebastan Pelc, Jakub Pretzlaf (Rzeszów).
Widzowie: 2800.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Efektowne zwycięstwo PGE Vive Kielce. Mistrzowie dali popis

Komentarze (10)
kibicsz-n
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nie widziałem niestety tego meczu ale znając ambicje drużyny aż trudno mi uwierzyć w tak jednostronny pojedynek. Obawiam się że sprawa ma drugie dno. Czas najwyższy aby kierownictwo klubu zabra Czytaj całość
avatar
Hander
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
mam nadzieję, że NC nigdy więcej nie pokaże tych drużyn na antenie... najgorszy mecz jaki widziałem 
ORH-
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwny to mecz, do przerwy mało bramek (ze strony szczecinian), a w drugiej połowie remis. 
spoko22
24.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
12:3 do przerwy... I pomyśleć, że jeszcze parę sezonów temu Pogoń walczyła o medale