Mecz obecnych mistrzyń Polski z najlepszym zespołem ostatnich dekad i aktualnym liderem PGNiG Superligi był zdecydowanym hitem kolejki. Od samego początku doskonale spisywała się Aleksandra Zych, której skuteczne rzuty wyprowadziły GTPR na dwubramkową przewagę. Radość w szeregach mistrzyń kraju nie trwała jednak zbyt długo.
Gdy w 13. minucie karnego celnie wykonała Kinga Achruk, MKS Perła wyrównała na 5:5. W I połowie jednak zawodniczki, które w tym sezonie przegrały dotąd tylko jeden mecz nie zdołały choćby na chwilę wyjść na prowadzenie. Wciąż ważną postacią w szeregach gospodyń była Aleksandra Zych, która po sezonie odchodzi do ligi francuskiej.
Jeszcze na cztery minuty przed przerwą na tablicy wyników widniał remis. Do końca pierwszej części spotkania bramki rzuciły jednak Katarzyna Janiszewska, Patricia Machado Matieli i Joanna Szarawaga, dzięki czemu ekipa z północnej części Trójmiasta zbudowała dwubramkową przewagę.
Bardzo szybko ta różnica między dwoma zespołami wzrosła do trzech "oczek" i gdy wydawało się, że GTPR gra swoje i jest w stanie sprawić niespodziankę, jaką z pewnością byłoby zwycięstwo, do głosu doszły szczypiornistki z południa Polski. W ważnym momencie pokonały rywalki trzy razy z rzędu i z 16:14 zrobiło się 16:17, kiedy celnym rzutem popisała się Dagmara Nocuń.
GTPR próbował jeszcze uratować wynik, jednak tym razem to drużyna Marcina Markuszewskiego nie potrafiła już wrócić na prowadzenie. Gospodynie wciąż trzymały się blisko rywalek i każda sytuacja na boisku była niezwykle istotna. Przy stanie 21:23, na ławkę kar usiadła Zych. W ciągu ostatnich pięciu minut gospodynie rzuciły już tylko jedną bramkę i MKS Perła wywiozła niezwykle ważny komplet punktów. Wynik spotkania - 22:25 - ustaliła Joanna Drabik.
GTPR Gdynia - MKS Perła Lublin 22:25 (14:12)
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Efektowne zwycięstwo PGE Vive Kielce. Mistrzowie dali popis
jedna zagrała słabo
druga bardzo słabo
a trzecia w ogóle