Puchar Polski kobiet: KPR Kobierzyce bez szans w starciu z liderem. MKS Perła w półfinale

KPR Gminy Kobierzyce przegrał z MKS-em Perła Lublin 16:26 w meczu 1/4 finału PGNiG Pucharu Polski. Lider superligowej tabeli od 20. minuty spotkania stopniowo budował przewagę nad gospodyniami.

Daniel Kordulski
Daniel Kordulski
szczypiornistki KPR-u Gminy Kobierzyce WP SportoweFakty / MARCIN CHYŁA / Na zdjęciu: szczypiornistki KPR-u Gminy Kobierzyce
KPR odniósł w poniedziałek wielki sukces. W zaległym spotkaniu ligowym pokonał w Gdyni aktualnego mistrza Polski, GTPR 26:22. Z tym samym zespołem dwa dni wcześniej wygrał... MKS Perła (25:22). Smaczku pucharowemu spotkaniu dodawał fakt, że w styczniu, po dramatycznej końcówce minimalnie lepsze od kobierzyczanek okazały się szczypiornistki z Lublina, wygrywając 21:20 (12:15).

Środowy mecz ćwierćfinału Pucharu Polski gospodynie zaczęły od mocnego uderzenia. W 4. minucie prowadziły 3:0. Dopiero wtedy wynik dla przyjezdnych otworzyła Aleksandra Rosiak. W bramce KPR-u dobrze spisywała się Monika Ciesiółka. Z każdą minutą spotkanie stawało się jednak bardziej wyrównane. Po pierwszym kwadransie gra ofensywna gospodyń zaczęła mocno kuleć. Zdobywanie bramek przychodziło im bardzo ciężko. Dość powiedzieć, że przez ten czas trafiła tylko Kinga Jakubowska i od powadzenia 7:5, do przerwy miejscowe przegrywały 8:12.

Wcześniej po raz pierwszy podopieczne Roberta Lisa wyszły na prowadzenie w 20. minucie, kiedy to Joanna Drabik, mimo gry w osłabieniu, zdobyła bramkę z koła. Po chwili lubelska obrotowa dołożyła dwie kolejne i przewaga zaczęła rosnąć. Obrona przyjezdnych, z Gabrijelą Besen na czele, coraz mocniej uprzykrzała życie rywalkom. Zwłaszcza Marta Dąbrowska i Martyna Michalak były pod szczególną "opieką" lublinianek.

Po przerwie przyjezdne tylko powiększały wypracowaną przewagę. Kilka razy rzutami z dystansu raziła Rosiak. Bardzo dobrze w bramce spisywała się Weronika Gawlik, która obroniła między innymi dwa karne. W 43. min. było już 19:10 dla MKS-u i stało się jasne, że tego meczu nie przegra. Zawodniczkom Edyty Majdzińskiej wciąż za to brakowało skuteczności. Widać było, że grają trzeci trudny mecz w przeciągu kilku dni, po sobotnim spotkaniu z Kramem Startem Elbląg i wspomnianym na początku z GTPR-em.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: beniaminek nie zwalnia tempa - Energa MKS Kalisz rozbiła Sandra Spa Pogoń Szczecin

Puchar Polski kobiet, 1/4 finału:

KPR Gminy Kobierzyce - MKS Perła Lublin 16:26 (8:12)

KPR: Ciesiółka, Słota - Dąbrowska 4, Mączka, Wiertelak, Jakubowska 5, Michalak 3, Skalska 1, Charzyńska, Janczak, Wesołowska 1, Kaźmierska 1, Daszkiewicz, Walczak 1.
Karne: 0/2.
Kary: 4 min. (Walczak i  Wiertelak - po 2 min.).

MKS: Gawlik, Januchta, Besen - Rola 4, Gęga 2, Matuszczyk 2, Stasiak, Repelewska 1, Drabik 5, Niesciaruk 2, Migdaliowa 3, Nocuń 2, Skrzyniarz, Rosiak 4, Achruk 1.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min. (Matuszczyk, Stasiak i Repelewska - po 2 min.).

Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów) oraz Agnieszka Skowronek (Ruda Śląska).
Delegat: Mariusz Szynklarz (Opole).
Widzów: 290.

Czy MKS Perła zagra w finale Pucharu Polski?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×