Święta Wielkanocne spędzam w Polsce razem z mężem. Wielki Tydzień zaczynam od palmowej niedzieli - rano idę święcić palmę (na Białorusi jest to wierzba). Po powrocie do domu gospodarz musi wszystkich domowników tą święconą palmą trochę "pobić", żeby wszyscy byli zdrowi.
Przygotowania do świąt trwają cały tydzień i wyglądają podobnie jak u mnie w domu na Białorusi. Przez ten czas przygotowuję różne potrawy i święconkę do koszyczka, robię pisanki - maluję je ręcznie. Kiedy wszystko jest już gotowe, zabieram koszyczek z farbowanymi jajkami, mięsem, wodę, solą, winem KAGOR i idę do kościoła go poświęcić.
Na Białorusi w kościele (cerkwi) najpierw jest msza od 23 do 24, a później wszyscy wychodzą i robią trzy kolka wokół cerkwi - nazywa się to" krestny hod". Po mszy wszyscy święcą koszyczki. Śniadanie Wielkanocne zaczynam od zjedzenia jajka z solą i piciu wody.
Życzę wszystkim wesołych i pogodnych Świąt Wielkanocnych. Chrystos Woskres - Woistino Woskres!
