PGNiG Superliga kobiet: bardzo ważne punkty Zagłębia. Pogoń jeszcze bez wygranej w grupie mistrzowskiej

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, skrzydłowa Metraco Zagłębia Lubin
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Adrianna Górna, skrzydłowa Metraco Zagłębia Lubin

Hit w Lubinie dla Miedziowych. Metraco Zagłębie pokonało we własnej hali SPR Pogoń Szczecin 29:27, choć do przerwy przegrywało jedną bramką (13:14). To było spotkanie w ramach 24. kolejki PGNiG Superligi kobiet i drugie w grupie mistrzowskiej.

Druga kolejka rundy mistrzowskiej miała dla Miedziowych ogromne znaczenie. Drużyna Bożeny Karkut przed spotkaniem z SPR Pogonią nie miała specjalnego komfortu i nie mogła sobie pozwolić na wpadkę. Wciąż musi uciekać przed resztą stawki, a nad czwartym zespołem ma raptem cztery punkty przewagi.

Bardzo źle zaczął się ten mecz dla bramkarki ekipy ze Szczecina, Marty Wawrzynkowskiej. Przy interwencji w 7. minucie spotkania źle stanęła i nabawiła się kontuzji kolana. Potrzebna była pomoc medyczna. Uraz wyglądał na dość poważny. Jej miejsce zajęła Natalia Krupa. Sam zaś mecz miał bardzo wyrównany przebieg. Tablica świetlna najczęściej wskazywała na rezultat remisowy. Kilka ciekawych obron zaliczyła Monika Maliczkiewicz. W ataku zaś prym wiodła obrotowa Miedziowych, Jovana Milojević.

Gospodynie popełniały jednak więcej znaczących błędów pod bramką szóstej drużyny PGNiG Superligi. Marnowały m.in. kontry sam na sam (trzykrotnie w krótkim czasie), w czym świetnie czuła się Krupa. Przyjezdne niespecjalnie jednak z tego korzystały. Po 20. minutach prowadziły w Lubinie raptem 9:8. Szczecinianki starały się częściej niż w poprzednich zawodach korzystać ze swoich skrzydłowych. Wyższą skuteczność zaprezentowały Joanna Gadzina oraz Daria Zawistowska.

Po zmianie stron Pogoń długo nie mogła się wstrzelić. Tego samego problemu nie miało z kolei Zagłębie. W 36. minucie zrobiło się 17:14. Miejscowe bardzo często uruchamiały w tym czasie swoją obrotową. Milojević nie pozostało nic innego, jak wykorzystywać świetne podania od swoich koleżanek (skuteczność rzutowa 6/7 po 42 minutach rywalizacji). Lubinianki mogły także liczyć na wsparcie w ofensywie Małgorzaty Mączki. Rozgrywająca nie miała problemów także z rzutami karnymi.

Wydawało się, że gospodynie będą już kontrolować przebieg boiskowych wydarzeń. Tym bardziej, że ich przewaga sięgnęła nawet czterech trafień (21:17). Wystarczyła jednak chwila dekoncentracji, by granatowo-bordowe złapały kontakt i wróciły do walki o 3 punkty. Końcówka zapowiadała się zatem bardzo emocjonująco. Miedziowe zaryzykowały wyższą obroną. Ta z kolei niejako wymuszała większą agresję i kary dwuminutowe. Gospodynie poradziły sobie z tym i na pięć przed końcem prowadziły 26:23. Tylko cud mógł pomóc szczeciniankom. Nic takiego nie nastąpiło.

Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Szczecin 29:27 (13:14)

Metraco: Wąż, Maliczkiewicz - Grzyb 1, Mączka 7 (2/2), Semeniuk 4, Trawczyńska, Buklarewicz, Wasiak, Górna 2 (2/2), Piechnik 4 (1/1), Jochymek 4, Belmas, Milojević 7
Karne: 5/5
Kary: 4 min. (Semeniuk, Belmas - 2 min.)

SPR Pogoń: Wawrzynkowska, Krupa - Bancilon 6, Płomińska, Noga 1, Cebula 1, Urbańska, Kólikowska, Marcikova, Koprowska 7 (5/5), Nosek 2, Zawistowska 4, Kochaniak 1, Blazević 3 (1/2), Gadzina 2
Karne: 6/7
Kary: 6 min. (Noga - 4 min., Królikowska - 2 min.)

Sędziowie: Marciniak, Radziszewski (obaj z Wolsztyna)
Widzów: 1711

ZOBACZ WIDEO Arkadiusz Milik: Tak właśnie Piotrek mierzy na treningach

Źródło artykułu: