PGNiG Superliga: demolka na zakończenie rundy w Legionowie. PGE Vive bezlitosne

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Krzysztof Lijewski

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej PGE Vive rozgromiło 45:28 KPR Legionowo, w spotkaniu jedynie o prestiż. Kielczanie wysoko zwyciężyli, mimo gry w 9-osobowym składzie.

W spotkaniu kończącym zmagania w rundzie zasadniczej kibice nie mogli oczekiwać nagłego zwrotu wydarzeń. Karty zostały rozdane, PGE VIVE Kielce jako lider PGNiG Superligi mógł poświęcić najbliższy mecz i część zawodników ze Sławomirem Szmalem na czele została w Kielcach, aby szlifować formę na Ligę Mistrzów. Na Mazowsze w ramach 9-osobowego składu pojechał za to Filip Ivić, który między słupki powrócił po ponad miesięcznej przerwie, spowodowanej urazem stawu łokciowego. Jednak nawet zmobilizowany w swoich szeregach KPR Legionowo nie był w stanie odeprzeć ataków przeciwnika i wyraźnie przegrał z PGE Vive 28:45.

Kielczanie od pierwszych minut przycisnęli rywali w defensywie, a odbierane piłki z łatwością na bramki zamieniali Blaż Janc i Mateusz Jachlewski. Po kwadransie pierwszy z zawodników rzucił kolejnego gola, po którym przewaga wzrosła do trzynastu bramek (16:3). Słoweński skrzydłowy pewnie egzekwował rzuty z siódmego metra i z jedenastoma trafieniami na koncie był najskuteczniejszym szczypiornistą na placu gry.

Zawodnicy KPR-u odbijali się od defensywy PGE Vive, jedynym z nich, który stwarzał zagrożenie swoimi rzutami z drugiej linii, był Kacper Adamski. Po kolejnej udanej akcji rozgrywającego, siódma drużyna grupy granatowej przegrywała 10:21. Po przerwie grający w okrojonym składzie goście wrzucili trzeci bieg, a rywale mogli tylko oglądać plecy zawodników, organizujących kolejne kontrataki. Na kwadrans przed końcem Jachlewski podwyższył prowadzenie (34:20).

W pewnym momencie przewaga mistrzów Polski urosła do dwudziestu trafień, ale w końcówce goście zdołali odrobić trzy bramki z różnicy (28:45). Po tym zwycięstwie, którego stawką były cztery punkty, PGE Vive zakończyło rundę zasadniczą z 104 punktami na koncie.

30. kolejka PGNiG Superligi (14.04.2018):

KPR Legionowo - PGE VIVE Kielce 28:45 (13:23) 

KPR: Krekora, Wyrozębski – Adamski 10, Gawęcki, Miecznikowski 2, Niedziółka 6, Prątnicki 2, Brinovec 2, Grabowski 5, Ignasiak, Kowalik, Suliński, Rutkowski 1.
Karne: 1/2
Kary: 4 min (Franci Brinovec, Kacper Adamski - po 2 min).

PGE Vive: Ivić, Kijewski – Bielecki 3, M. Jurecki 4, Bombac 4, Jurkiewicz 3, Zorman 3, Lijewski 3, Jachlewski 6, Janc 11, Kus 8.
Karne: 4/4
Kary: 6 min (Michał Jurecki, Mateusz Kus, Dean Bombac - po 2 min).

Sędziowie:
Michał i Robert Orzech.

ZOBACZ WIDEO Dobry mecz Kamila Syprzaka w Lidze ASOBAL

Komentarze (14)
avatar
Miasto mistrzów - Kielce
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jedyna drużyna w Superlidze,która przekroczyła 100 pkt,komplecik 30/30:) 
CKmania
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
sraxi jesteś monotematyczny , czyli zgodnie z tradycją - miernota :-)))) 
avatar
Petrochemia
15.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ja naliczyłem 11 zawodników... Chyba, że bramkarze to nie "skład". 
avatar
kck
14.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Granie w Seha byłaby dla Iskry stratą czasu i kasy(przeloty), występują tam jakieś Vojvodiny, Nexe, Presovy i inne wynalazki. Nawet Veszprem poszedł po rozum do głowy i olał tą ligę. Liga węgie Czytaj całość
Warszawski_kangur
14.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mam takie pytanie do większych ekspertów z Kielc, bardziej siedzących w temacie. Dlaczego Vive nie zdecydują się grać w SEHA lidze? Moim zdaniem byłoby to najlepsze rozwiązanie i znajduję wiele Czytaj całość