Liga Mistrzyń: niesamowite 70 minut meczu przy 12 tys. kibiców. Tytuł trafił do Węgier

WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Piłka ręczna
WP SportoweFakty / MICHAŁ DOMNIK / Piłka ręczna

Niezwykle dramatyczne było spotkanie finałowe w Lidze Mistrzyń kobiet. Gyori Audi ETO KC pokonało macedoński Vardar 27:26. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebna była dogrywka.

Tegoroczny finał Ligi Mistrzyń nie różnił się właściwie niczym od tego, który został rozegrany rok temu. Zagrały w nim dokładnie te same drużyny. Po 60 minutach zaciętej rywalizacji również potrzebna była dogrywka. O triumfie zdecydowała jedna bramka. Tytuł zdobył wówczas Györi Audi ETO KC. 13 maja mieliśmy dosłownie powtórkę z rozgrywki. Jakbyśmy przeżywali swoiste deja vu.

Najskuteczniejszą była tego dnia Cornelia Nycke Groot. 30-letnia środkowa rozgrywająca z Holandii musiała dać zmianę dla Anity Görbicz, której to spotkanie niespecjalnie wyszło. Jej koleżanka oddała łącznie 7 rzutów, ale tylko 3 wpadły do siatki. Musiała także usiąść na ławce kar po faulu na jednej z rywalek. A tych dla Audi było całkiem sporo, bo łącznie aż 12 minut.

Węgierki starały się grać twardo w obronie i to przynosiło pewien efekt. Po 7 minutach prowadziło już 4:1. Wszystko szło po myśli zawodniczek Ambros Martin. Problemy zaczęły się wówczas, kiedy do pracy wzięła się Amandine Leynaud. Bramkarka Vardaru w całym meczu zaliczyła łącznie aż 41 proc. skutecznych obron. Do zwycięstwa zabrakło czegoś więcej, choćby lepszej skuteczności Alexandra Lacrabere.

Do przerwy było 9:9, po 60 minutach już 20:20. Potrzebna była więc dogrywka. Tę znacznie lepiej rozgrywały Węgierki. Prowadziły nawet 26:23, ale gdyby na 5 sekund przed końcem trafiła Andrea Canadija, mecz toczyłby się dalej. 27:26 wygrał jednak Györi, dla którego to czwarty tytuł w ciągu 6 lat. Co więcej, został pierwszą drużyną, która obroniła to trofeum. Takim osiągnięciem pracę w klubie kończy trener Ambros. Mecz w Budapeszcie obejrzało aż 12 tysięcy kibiców.

Györi Audi ETO KC - HC Vardar Skopje 27:26 (20:20, 9:9)
Najwięcej bramek: dla Audi - Cornelia Nycke Grot 9, Amorim Taleska 6; dla Vardaru - Andrea Lekić 6, Jovanka Radicević 4

W drugim niedzielnym spotkaniu Final4 także nie brakowało ogromnych emocji. Skończyło się triumfem CSM Bukareszt, które pokonało rosyjski Rostov-Don 31:30. W pierwszym z nich występuje Cristina Neagu. Rumunka zdobyła tytuł królowej strzelczyń tej edycji Ligi Mistrzyń kobiet. Zapisała sobie łącznie aż 109 bramek.

ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców

Komentarze (3)
avatar
handball Wybrzeże
14.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
No ale przeciez tez jest na "em", no i geograficznie blisko, wiec nie ma sie co czepiac hehe 
avatar
Maćko18
13.05.2018
Zgłoś do moderacji
8
0
Odpowiedz
Mołdawski Vardar? Coś się zmieniło na świecie? Ja czegoś nie wiem? Skopje leży w Mołdawii, a Kiril Lazarov gra dla ich reprezentacji? Matko boska...