Od samego początku zabójcze tempo narzuciły zawodniczki KSS-u Kielce, które po czterech minutach prowadziły już 4:0! Swoje szanse na podwyższenie tego wyniku miały także Aleksandra Pokrzywka i Milena Kot, jednak ich rzuty wybroniła Dominika Brzezińska. Pierwszą bramkę - z rzutu karnego - zdobyła dla gdańszczanek Aleksandra Jędrzejczyk w piątej minucie spotkania. - Wiedziałem, że one podejmą walkę i takie miały zadanie, aby grać jak u siebie - opisał początek spotkania trener KSS-u, Marian Sienruk.
Później podopieczne trenera Ireneusza Rudkowskiego zaczęły odrabiać straty. Po bramce Jędrzejczyk w 12 minucie było już 4:6 i sytuację sam na sam na zbliżenie się na jedną bramkę zmarnowała Anna Rostankowska. Wtedy właśnie najpierw rzuciła bramkę z tego elementu gry wspomniana Jędrzejczyk, później bramkarkę z Gdańska pokonała Edyta Szymańska, a następnie Karolina Wałcerz obroniła trzy karne z rzędu, po rzutach Aleksandry Jędrzejczyk, Mileny Malich i Doroty Kowalewskiej. Dopiero Anita Kordunowska pokonała kielecką bramkarkę. - To był decydujący moment, kiedy Wałcerz odbiła karne i dobitki. Widziałem, że dziewczyny nie chciały jej już rzucać bramek - powiedział trener z Kielc. Później nadeszły rzuty karne dla kielczanek. Najpierw Joanna Zych obroniła rzut Edyty Szymańskiej, a następnie dwukrotnie z linii siedmiu metrów trafiała Kamila Bugajska. Łącznie było aż 10 rzutów karnych w 10 minut.
Po 23 minutach i bramce Doroty Kowalewskiej, gdańszczanki przegrywały już tylko 9:11. Później nadszedł jednak znakomity okres gry kielczanek, które rzuciły cztery bramki z rzędu. Ostatecznie podopieczne Mariana Sienruka wygrały pierwszą połowę wynikiem 16:10 i miały ośmiopunktową zaliczkę nad gdańszczankami.
Druga część meczu rozpoczęła się bardzo dobrze dla kielczanek, które prowadziły już 19:11. Później jednak gdańszczanki złapały drugi oddech. Dzięki dwóm bramkom Anny Rostankowskiej i Mileny Malich, po 39 minutach meczu było już 16:19! - Jest to zespół, który nie oddaje pola. Moim zawodniczkom bardzo zależało na zwycięstwie i grają one do końca - zauważył trener Rudkowski.
To było jednak wszystko, na co było stać Akademiczki. Zawodniczki KSS-u szybko zdobyły pięć bramek i wyszły na prowadzenie 24:17. Do końca meczu systematycznie powiększały przewagę podczas, gdy gdańszczanki grały bardzo chaotycznie w obronie. W efekcie Kielczanki, zdobywając na koniec pięć bramek z rzędu, wygrały 32:22, a najwięcej trafień miała na swoim koncie Edyta Szymańska - 11, która w dwumeczu zdobyła aż 24 bramki. - Czekaliśmy na ten awans bardzo długo, była możliwość już dwa lata temu. Teraz gramy młodym zespołem z czterema seniorkami. Udało nam się i jesteśmy z tego powodu bardzo szcżęśliwe - mówiła po meczu zawodniczka kieleckiego klubu. - Zawiodła odporność psychiczna, bo im bardzo zależało na zwycięstwie. Niestety tego nie wytrzymały - dodał szkoleniowiec z Gdańska, Ireneusz Rudkowski.
AZS AWFiS Gdańsk - KSS Kielce 22:32 (10:16)
AZS AWFiS: Brzezińska, Zych - Rostankowska, Jędrzejczyk 6, Malich 5, Kowalewska 3, Kordunowska 2, Rostankowska 2, Kempa 2, Jakubowska 1, Taczyńska 1, Drobińska, Neumann.
KSS: Pasternak, Wiekiera, Wałcerz - Szymańska 11, Bugajska 6, Pokrzywka 6, Kot 3, Dziedzic 2, Słoma 1, Młynarczyk 1, Lalewicz 1, Łutaj 1, Nowak.
Sędziowie: Grzegorz Schiwon, Grzegorz Toczyński (Zabrze).
Przebieg meczu:
I połowa: 0:1, 0:2, 0:3, 0:4, 1:4, 2:4, 2:5, 3:5, 3:6, 4:6, 4:7, 5:7, 5:8, 5:9, 6:9, 7:9, 7:10, 8:10, 8:11, 9:11, 9:12, 9:13, 9:14, 9:15, 10:15, 10:16.
II połowa: 10:17, 10:18, 11:18, 11:19, 12:19, 13:19, 14:19, 15:19, 16:19, 16:20, 17:20, 17:21, 17:22, 17:23, 17:24, 18:24, 18:25, 18:26, 19:26, 20:26, 21:26, 21:27, 22:27, 22:28, 22:29, 22:30, 22:31, 22:32.
Widzów: 150.