Dniepr Cup: kolejna "strzelanina" PGE VIVE Kielce. SKA Mińsk wyraźnie gorsze

WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki
WP SportoweFakty / Anna Dembińska / Na zdjęciu: Michał Jurecki

Zwycięstwa zwycięstwami, ale największe wrażenie w przedsezonowych sparingach PGE VIVE Kielce robi liczba bramek. Mistrzowie Polski w drugim dniu turnieju Dniepr Cup w Zaporożu wygrali 40:32 z SKA Mińsk.

Dla kielczan ponad 30 bramek to standard podczas spotkań sparingowych. Sami tracą przy tym sporo goli i w obronie zostało dużo do poprawki, ale ich postawa w ataku może imponować.

W Zaporożu o potędze ofensywy PGE VIVE przekonał się wicemistrz Białorusi, SKA Mińsk. Tylko do 20. minuty stołeczny zespół utrzymywał tempo kielczan.

Seria pięciu bramek pozwoliła odskoczyć przed przerwą. Kolejny raz zadziwiał piekielnie skuteczny Luka Cindrić - motor napędowy akcji uruchamiał skrzydłowych częściej niż w pierwszym spotkaniu Dniestr Cup z Pickiem Szeged (28:25). W całym turnieju trudno będzie przebić trafienie Alexa Dujshebaeva. Reprezentant Hiszpanii w niesamowity sposób rzucił ostatnią bramkę w pierwszej części. Sprytnie ulokował piłkę między nogami szczypiornistów stojących w murze. Zresztą cały jego występ należy ocenić bardzo pozytywnie.

Zafunkcjonował atak, potem mistrzowie Polski poprawili obronę i całkowicie przejęli kontrolę. Na brak zajęć nie narzekali skrzydłowi, którzy biegali do kontr. Cieszy lepszy dzień Arkadiusza Moryty. Jeden z niewielu Polaków w składzie poprawił się w porównaniu do pierwszego starcia z Pickiem, był znacznie pewniejszy. Dobre wejście do bramki zaliczył Vladimir Cupara, z przodu pokazał się Marko Mamić. SKA nawet na moment nie zagroziło VIVE.

W przeciwieństwie do pierwszego spotkania, na placu pojawili się nieobecni wcześniej Filip Ivić, Michał Jurecki i Mateusz Jachlewski.

W ostatnim dniu zmagań VIVE zagra z Motorem Zaporoże, z którym poradziło już sobie w finale turnieju Szczypiorno Cup.

PGE VIVE Kielce - SKA Mińsk 40:32 (21:18)

PGE VIVE: Ivić, Cupara - Jachlewski 2, Fernandez 1, Jurecki 2, Kulesz, Mamić 3, Cindrić 7, Lijewski 5, Dujshebaev 5, Moryto 4, Janc 6/1, Karalek 3, Aginagalde 2/1.

ZOBACZ WIDEO Rhein-Neckar Löwen z pierwszym trofeum w sezonie!

Komentarze (12)
avatar
uły uły
26.08.2018
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Kłopoty finansowe po kielecku... Piłkarze latają na sparingi...samolotem. A na nafciarkach napalali się na co niektórych zawodników. :) 
z Tumskiego Wzgórza
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pick jak na razie przegrywa wszystko jak leci. Chyba coś nie tak z ich przygotowaniami. 
avatar
Maxi-102
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
4
Odpowiedz
Vive...trzyma równą formę 30 bramek straconych...szacun...:) 
avatar
kuba859
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Kielce tracą sporo bramek generalnie, jednak rzucają dużo więcej i to się liczy w końcowym rozrachunku. No i obrona jest cała nowa praktycznie, więc wiadomo, że potrzeba trochę czasu żeby forma Czytaj całość
avatar
nalesnix
25.08.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Cytując klasyka: "Vive jak zawsze straconych około 30 bramek...:)"