Chrobry Głogów ma jeszcze spore rezerwy. Cieślikowski miał uwagi po wygranym meczu

Materiały prasowe / Chrobry Głogów / Na zdjęciu: Stanisław Makowiejew
Materiały prasowe / Chrobry Głogów / Na zdjęciu: Stanisław Makowiejew

Na inaugurację PGNiG Superligi, Chrobry Głogów pokonał Piotrkowianina 29:23. Po spotkaniu Marcin Schodowski przyznał, że jego zespół miał dużo problemów z obroną rywala. Jarosław Cieślikowski mimo zwycięstwa, miał szereg uwag do swojej drużyny.

Piotrkowianin Piotrków Trybunalski przegrał różnicą sześciu bramek z rywalem z Głogowa. - Weszliśmy w mecz zbyt chaotycznie. Pierwsza połowa była nerwowa, do tego mieliśmy straty w drugiej części spotkania i wynik ustalił się wokół pięciu bramek. Nie zdołaliśmy go dogonić. Wyciągamy wnioski i patrzymy dalej w przyszłość - powiedział Dmytro Zinczuk, trener klubu z województwa łódzkiego.

Podczas spotkania był moment, w którym wydawało się, że piotrkowianie zdołają dogonić rywala. W tym momencie jednak swoje zrobili gospodarze. - Mecz nie ułożył się po naszej myśli. Duży wpływ miała na to pierwsza połowa, gdzie nie udało nam się skończyć kilku wyjść do kontry. Była szansa na dogonienie przeciwnika, szczególnie gdy przegrywaliśmy 5:7 i mieliśmy dwie szybkie straty, co pozwoliło odskoczyć głogowianom na cztery bramki - podkreślił Marcin Schodowski. - Według mnie mieliśmy dużo problemów z obroną Chrobrego, bo oddaliśmy małą liczbę rzutów. Bardzo dobrze w bramce spisywał się natomiast Rafał Stachera. Liczę na to, że wyciągniemy jak najwięcej wniosków i lepiej wyjdziemy w następne spotkanie ligowe - dodał bramkarz Piotrkowianina.

W lepszych nastrojach byli gospodarze, choć po inauguracji można wyciągnąć różne wnioski. - Cieszę się ze zwycięstwa, gratuluję swojej drużynie i dziękuję przeciwnikom za walkę fair. Mam szereg uwag do gry w tym meczu, szczególnie do niektórych sytuacji w obronie, gdzie musimy być bardziej agresywni. Musimy też szukać szybkiego ataku częściej niż w tym spotkaniu. W trakcie sezonu trzeba będzie dołożyć kilka łatwych bramek z kontry - zaznaczył trener Chrobrego Głogów, Jarosław Cieślikowski.

Wygrana inauguracja była niezwykle ważna dla zespołu z Dolnego Śląska. - Cieszymy się z wygranej, pierwsze mecze sezonu są trudne i często w nich mają miejsce niespodzianki. Graliśmy we własnej hali i nie wiedzieliśmy dokładnie na co było nas stać. Chcieliśmy się sprawdzić z rywalem, z którym w ubiegłym sezonie różnie nam się wiodło. Nie był to łatwy mecz, przed nami teraz ciężka seria i musimy zdobywać punkty - podsumował Krzysztof Tylutki.

ZOBACZ WIDEO Hit nie rozczarował! AC Milan wyrwał zwycięstwo w ostatniej minucie gry [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (0)