Dawid Krysiak nie ma wątpliwości. "Waga każdego spotkania jest olbrzymia"

WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Dawid Krysiak
WP SportoweFakty / Michał Domnik / Na zdjęciu: Dawid Krysiak

Sandra Spa Pogoń Szczecin od porażki 20:25 z Energą Wybrzeżem Gdańsk rozpoczęła sezon PGNiG Superligi. Dawid Krysiak podkreślił, że zawiodła skuteczność jego drużyny. Zauważył też, że w tym sezonie waga każdego spotkania jest większa niż w ubiegłym.

Szczypiorniści Sandra Spa Pogoń Szczecin ani przez chwilę nie prowadzili w Gdańsku z Energą Wybrzeżem Gdańsk i ostatecznie przegrali 20:25. W pewnym momencie jednak wydawało się, że dogonią rywala. - Zdarzyły się nam bardzo dobre fragmenty gry w obronie, w których mogliśmy dojść Energę Wybrzeże. Zawiodła jednak skuteczność - moja i reszty kolegów. Stuprocentowe sytuacje zaważyły o meczu i w tym tkwił problem. Gdańszczanie niczym nas nie zaskoczyli. Grali to, co wiedzieliśmy, ale problem był ze skutecznością. Cztery przestrzelone karne i pięć nieudanych kontr, to za dużo jak na taki poziom - powiedział Dawid Krysiak, zawodnik szczecińskiego zespołu.

Z dużym procentem obron tego dnia bronił Artur Chmieliński, co było sporym problemem szczecinian. - Zagrał bardzo dobry mecz i gratulacje dla niego. to też nasza zasługa, bo oddawaliśmy bardzo złe rzuty w najprostszych sytuacjach. Miejmy nadzieję, że w przyszłym tygodniu się to nie powtórzy - przekazał Krysiak.

Ten sezon wydaje się zapowiadać dużo ciekawiej niż poprzednie rozgrywki. Emocje nie będą tylko z przodu tabeli, ale i z tyłu, gdyż przywrócono zasady spadków i awansów. - W tym roku są już spadki i waga każdego spotkania jest olbrzymia. Nikomu nikt nie odpuszcza, tylko gra się na sto procent, na tyle na ile pozwala cała drużyna. Zobaczymy jak to będzie dalej. Teraz jest czas na analizę, a od poniedziałku trzeba od nowa robić robotę i skupić się na następnym meczu - podkreślił Dawid Krysiak.

Urodzony w 1998 roku lewoskrzydłowy bardzo szybko zadebiutował w lidze. Teraz wielu jego kolegów z tego rocznika wkracza w duży handball. On jednak twardo stąpa po ziemi. - Nie czuję przewagi nad rówieśnikami i było to widać w starciu z Energą Wybrzeżem, która również ma młodych zawodników. Popełniłem 3-4 głupie rzuty na poziomie juniorskim, które nie powinny mi się zdarzyć. Muszę to sobie przemyśleć i w następnym tygodniu będzie już lepiej - podsumował Krysiak.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 89. Konrad Bukowiecki: Nie będę przepraszał Anity Włodarczyk. Takich standardów nie ma nigdzie

Komentarze (0)