Golden League: z rywalem z mistrzostw Europy, czyli drugi arcytrudny sprawdzian przed Polkami

WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: reprezentacja polskich szczypiornistek
WP SportoweFakty / ANNA DEMBIŃSKA / Na zdjęciu: reprezentacja polskich szczypiornistek

Polki podczas tegorocznej Golden League tym razem staną naprzeciw gospodyniom turnieju - Dunkom. To jeden z rywali Biało-Czerwonych w mistrzostwach Europy.

Dunki to obecnie czwarta siła Starego Kontynentu i szósta biorąc pod uwagę turniej mistrzostw świata. Co prawda po raz ostatni na najwyższym stopniu podium w ME stanęły już ładnych parę lat temu (w 2002 r.), to i tak zespół ten nie schodzi poniżej pewnego poziomu.

Podczas tegorocznego Golden League już pokazały próbkę swoich możliwości, kiedy to po zaciętym meczu pokonały we własnej hali aktualne mistrzynie globu, Francję 24:21. Wiele o kadrze Klavsa Bruuna Joergensena mówi liczba straconych bramek. Po pierwszej połowie miejscowe pozwoliły rywalkom raptem na 9 celnych rzutów. To musi budzić respekt u najlepszych.

Ekipa ze Skandynawii gra bardzo szybką piłkę ręczną. Zawodniczki są znakomicie wyszkolone technicznie, potrafią błyskawicznie przemieścić z jednego pola bramkowego do drugiego. Wiedzą doskonale, na czym polega gra z kontry. Te elementy pokazały właśnie w swoim pierwszym występie. - Mamy przed sobą kilka celów. Zobaczymy jak wypadniemy na tle silnych rywalek - mówił przed startem imprezy trener Leszek Krowicki.

Rzeczywiście, przeciwko Norweżkom Biało-Czerwone wyglądały co najmniej nieźle. Skończyło się przegraną 27:34. Wynik końcowy nie do końca oddaje jednak boiskowe wydarzenia. Warto przy tym podkreślić, że brakowało dwóch wiodących postaci tej reprezentacji: Karoliny Kudłacz-Gloc - środkowej rozgrywającej oraz obrotowej, Joanny Szarawagi. Świetną robotę wykonywała za to Monika Kobylińska. Na lewym skrzydle sporo piłek skończyła Kinga Grzyb. Zemściło się wysokie tempo, za które Polki słono zapłaciły w drugiej części gry.

Ostatni raz na wielkiej imprezie zmierzyliśmy się z reprezentacją Danii w 2014 roku. Spotkanie skończył się dość wysoką przegraną Biało-Czerwonych, bo aż 19:28. Takiego wyniku nie zapowiadała udana pierwsza połowa (9:9). W drugiej rywalki pokazały klasę. Lepiej było za to podczas mistrzostw świata w 2013 roku. Polki walczyły w Belgradzie o brązowy medal. Tamten mecz zakończył się naszą nieznaczną porażką, 26:30.

Po kilku latach przerwy znowu będziemy śledzić zmagania tych dwóch krajów. Skandynawki za nieco ponad dwa miesiące będą naszym rywalem w grupie A francuskich ME 2018.

Golden League:

Dania - Polska / 29.09, godz. 16:10

ZOBACZ WIDEO Polacy chcą złota! "Półfinał to nie jest szczyt naszych marzeń"

Komentarze (0)