Mistrzowie Polski oraz Orlen Wisła Płock wystąpili przeciwko EHF i nie zamierzali używać logotypów Nord Stream 2, spółki konkurencyjnej dla głównych sponsorów, PGE i Orlenu, a także sprawującej pieczę nad budową kontrowersyjnego Gazociągu Północnego.
Dyskusje trwają od ponad miesiąca, czyli od czasu podpisania umowy sponsorskiej. Na jej podstawie uczestnicy są zobowiązani do używania loga Nord Stream 2, eksponowania go na koszulkach, parkiecie, plakatach i bandach. PGE VIVE i Wisła solidarnie zrezygnowały z używania emblematów, za co dostały grzywny od EHF (w całości pokryte przez sponsorów). Nieoficjalnie mówiło się o 12,5 tys. euro na zespół.
Sprawę udało się załagodzić, EHF zgodził się, by polskie kluby w trakcie spotkań występowały bez loga Nord Stream 2 i jednocześnie zastąpili znaki PGE i Orlenu reklamami Lumi oraz Vervy. W miejsce Nord Stream pojawiła się fundacja PLAN International, sponsor pozostał obecny w hali.
To jednak nie koniec konfliktu. EHF wszczął kolejne postępowanie. Tym razem władze uznały, że kompromis obowiązywał tylko w trakcie domowych meczów, a w międzyczasie VIVE wystąpiło w Montpellier, Wisła w Leon.
Kierownictwo europejskiej piłki ręcznej nałożyło drugą karę na VIVE, jej wysokość nie jest znana. Po kieszeni prawdopodobnie dostanie też Wisła, która już po podjęciu decyzji w kwestii kielczan zagrała z Ademar.
EHF zaproponował w swoim oświadczeniu, że spotka się z przedstawicielami klubów oraz sponsorami. Rozmowy zaplanowano na 16 października w Wiedniu.
ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: Mateusz Kornecki show! 3 kapitalne interwencje w 30 sekund [WIDEO]