W Wielkim Klinczu spotkały się zespoły z dwóch krańców ligowej tabeli. Bardzo dobry początek szczecinianek i bramka Darii Szynkaruk na 0:4 w 4. minucie nie były więc żadną niespodzianką. Później grająca w wąskim składzie drużyna z Kościerzyny usiłowała zbliżyć się do faworytek.
Duża w tym zasługa Natalii Fesdorf, która skutecznie wykorzystywała rzuty karne - w początkowej fazie zawodów aż cztery w ciągu ośmiu minut. Po jej bramce, w 14. minucie na tablicy wyników widniał rezultat 7:9. Z biegiem czasu, coraz więcej z gry miały jednak zawodniczki Pogoni.
Przed końcem pierwszej połowy, szczypiornistki prowadzone przez Nevena Hrupeca dominowały grę na boisku i zaczęły bardzo szybko budować przewagę. I połowa zakończyła się ostatecznie rezultatem 12:20, a po dwóch kolejnych bramkach rzuconych po zmianie stron, zespół gości uzyskał dziesięciobramkowe prowadzenie.
Drużyna trenera Dariusza Męczykowskiego potrafiła się od tego stanu postawić bardziej doświadczonym i grającym szerszym składem zawodniczkom ze Szczecina, które nie śrubowały wyniku spotkania. Gdy na minutę przed końcem, do szczecińskiej bramki trafiła bramkarka Aleksandra Bielak było 24:31. Ostatnie trzy bramki rzuciły jednak zawodniczki gości i wygrały 34:24.
UKS PCM Kościerzyna - SPR Pogoń Szczecin 24:34 (12:20)
UKS PCM: Brzezińska-Recław, Bielak 1 - Fesdorf 7, Wicik 5, Pekala 3, Somionka 3, Wróblewska 2, Zawalich 2, Sus 1 oraz Kreft.
Karne: 5/5.
Kary: 6 min. (Sus, Somionka, Wicik - po 2 min.).
SPR Pogoń: Pruenster, Krupa - Cebula 6, Bozovic 6, Zawistowska 4, Wołoszyk 3, Szynkaruk 3, Kochaniak 3, Del Balzo 3, Agbaba 2, Janas 2, Płomińska 2 oraz Urbańska, Nosek.
Karne: 2/3.
Kary: 2 min. (Wołoszyk 2 min.).
Sędziowie: M.Orzech, R.Orzech (Brodnica).
Delegat ZPRP: Marek Żabczyński (Gdańsk).
Widzów: 120.
ZOBACZ WIDEO: Serie A: Genoa zatrzymała Juventus, sensacja w Turynie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]