Liga Mistrzów: kiepski występ Polaków z Motoru Zaporoże. Rekordowe Celje

Materiały prasowe / HC MOTOR ZAPOROŻE / Na zdjęciu: Paweł Paczkowski w akcji
Materiały prasowe / HC MOTOR ZAPOROŻE / Na zdjęciu: Paweł Paczkowski w akcji

Motor Zaporoże z Pawłem Paczkowskim i Mateuszem Kusem w składzie wygrał z Nantes 27:23 i opuścił ostatnie miejsce w tabeli grupy B. W drugim meczu w tej stawce zespołów Celje Pivovarna Lasko ograło PPD Zagrzeb 30:21.

[tag=19410]

Paczkowski[/tag] pojawił się w wyjściowej siódemce. Już w 4. minucie zdobył bramkę efektownym rzutem z wyskoku. Jak się miało okazać, było to jego jedyne trafienie tego wieczoru, choć próbował jeszcze czterokrotnie. Wracający po kontuzji Polak grał tylko w ofensywie, będąc oszczędzanym przez trenera Nikołaja Stepanetsa. Drugi z naszych rodaków Kus siedział na ławce, a na jego pozycji, obrotowego, grał Dmitro Doroszczuk do spółki z .

Po pięciu minutach gry wynik zatrzymał się w miejscu, a obie drużyny prześcigały się w niecelnych rzutach i stratach. Dopiero Babiczew wyprowadził Motor na prowadzenie 4:2. Przez pierwszy kwadrans meczu wciąż na prowadzeniu byli goście. Polski obrotowy pojawił się w końcu na parkiecie, około 20. minuty, grając tylko w obronie. Wychodziło mu to z różnym skutkiem. Mecz zakończył z jednym wykluczeniem.

W drugim kwadransie inicjatywa przeszła w ręce gospodarzy. W pewnym momencie mieli trzybramkową przewagę. Udane interwencje bramkarza Motoru Giennadija Komoka pozwoliły do przerwy zmniejszyć prowadzenie Nantes do minimalnych rozmiarów (13:12). Bliźniaczo podobne statystyki obu drużyn różniły się minimalnie lepszą skutecznością rzutową ekipy francuskiej.

Wyrównany pojedynek, ale z tym razem z lekkim wskazaniem na Motor, trwał aż do  54 minuty. Wtedy to Kirył Łazarow doprowadził do remisu 22:22. Ostatnie akcje to kolejny już popis gry golkipera zaporożan, Komoka. Zamurował niemal zupełnie dostęp do bramki, pozwalając się pokonać tylko raz. W ataku gości o wygraną zadbali za to Boris Puchowski i Aidenas Malasinskas do spółki z Jurijem Kubatko.

W drugim spotkaniu tej grupy Celje od początku nieznacznie prowadziło z RK PPD Zagrzeb. Obrońcy i bramkarze obu ekip stawali na wysokości zadania. W 22. minucie gospodarze objęli prowadzanie 10:7. Wtedy do gry włączył się golkiper zagrzebian Urh Kastelić. Odbił pięć z rzędu rzutów rywali, a jego koledzy odrobili do przerwy dwie bramki straty.

Druga połowa to już popis gry Słoweńców. Do dobrej obrony dołożyli w końcu skuteczny atak. Rzecz warta odnotowania, mianowicie Celje osiągnęło w tej części gry rzadko spotykaną skuteczność, ponad 90 procent! Błędy techniczne Chorwatów były karane natychmiastowymi kontrami gospodarzy. Brylował w nich zwłaszcza Branko Vujović.

Liga Mistrzów, grupa B (8. kolejka):

HBC Nantes - HC Motor Zaporoże 23:27 (13:12)

Najwięcej bramek dla Nantes: Nicolas Clair 6, Kirył Łazarow 5; dla Motoru: Aidenas Malasinskas 8, Jurij Kubatko 5, (...), Paweł Paczkowski 1, Mateusz Kus 0

Celje Pivovarna Lasko - RK PPD Zagrzeb 30:21 (10:9)

Najwięcej bramek dla Celje: Branko Vujović 7, Tilen Kordin 6; dla Zagrzebia: Zlatko Horvat 5, Josip Bozić Pavletić 4

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Paris Saint-Germain HB 14 13 0 1 455:385 26
2 MOL-Pick Szeged 14 9 2 3 411:397 20
3 SG Flensburg-Handewitt 14 7 1 6 378:370 15
4 HBC Nantes 14 5 4 5 421:408 14
5 HC Motor Zaporoże 14 5 1 8 413:412 11
6 RK PPD Zagrzeb 14 4 3 7 359:388 11
7 Skjern Handbold 14 3 2 9 398:439 8
8 Celje Pivovarna Lasko 14 3 1 10 380:416 7

ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Obrona gra ciągle w nowym ustawieniu. To wpływa na całą drużynę

Komentarze (6)
avatar
unabomber
19.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Paczkowski vs Vujovic.
Tutaj raczej nie ma co dywagować, sprawa jest jasna.Nie oddaje się od tak zawodnika, który w sile wieku regularnie gra w zespole. Pewnie z Paczasem skończy się jak z Wal
Czytaj całość
avatar
kck
18.11.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jeszcze nie tak dawno wydawało się, że Chorwacja to studnia bez dna jeśli chodzi o talenty, z tego źródła często czerpał klub z Zagrzebia. Teraz to jest przeciętny zespół, druga linia nie grozi Czytaj całość