Runda zasadnicza nie dotarła nawet do półmetka, ale kluby z dołu tabeli zdają sobie sprawę z ligowej rzeczywistości. SPR Stal Mielec do miejsca premiowanego fazą play-off i spokojnym utrzymaniem traci 8 punktów, Sandra Spa Pogoń Szczecin aż 12. Oba zespoły koncentrują się głównie na tym, co wydarzy się mniej więcej za pół roku. Po rundzie zasadniczej ekipom z miejsc 9-14 zostanie wyzerowany dorobek i cała zabawa zacznie się od nowa.
Bezpośrednie potyczki konkurentów do utrzymania są próbą sił przed najważniejszymi starciami i okazją do poprawy morale na dalszą część sezonu. W przypadku Stali teoretycznie można jeszcze mówić o gonitwie za ósmą lokatą.
Mielczan podbudował niedawny mecz w Kielcach. W Hali Legionów nikt tak poważnie nie zagroził VIVE, do 40. minuty utrzymywał się remis. Wynik 35:28 ujmy nie przynosi, od dawna Stal nie zebrała tylu pochlebnych opinii. Występ okupiła jednak kontuzjami.
W przypadku Bartosza Kowalczyka skończyło się na niepokoju, za to Tomasz Mochocki złamał rękę w starciu z Marko Mamiciem i przez prawie 60 minut grał z poważnym urazem. W efekcie do końca roku nie wyjdzie na parkiet. Akurat wśród rozgrywających jest całkiem duża możliwość wyboru, więcej będzie zależeć od Jakuba Ćwięki czy Michała Wypycha.
Pogoń nie ma na koncie tak imponujących gier, ale Portowcy na pewno nie nadstawiają policzków. Pogrozili palcem Wiśle Płock, nieźle radzili sobie w Puławach, naciskali Energę MKS Kalisz. Gdy doświadczonych Arkadiusza Bosego i Pawła Krupę (drugi strzelec ligi) wspomoże młodzież, mogą posypać się punkty. Na razie plan naprawczy wdrożono w bramce. Marek Bartosik i Marcin Teterycz - delikatnie ujmując - nie zachwycali. Z Zabrza ściągnięto posiłki. Sebastian Zapora po krótkim i całkiem udanym epizodzie w Górniku wrócił do Szczecina. Formalności udało się dopełnić, 30-latek wyjdzie na parkiet w Mielcu.
Mecz zaplanowano 24 listopada, pierwszy gwizdek o godz. 18.00.
ZOBACZ WIDEO: Izu Ugonoh: Mama pokazuje mi, że w każdym wieku trzeba walczyć o marzenia