Na temat koszmarnej kontuzji Karola Bieleckiego powiedziano już niemal wszystko. Sam szczypiornista wiele razy opowiadał o życiu bez jednego oka. Dramat rozegrał się 11 czerwca 2010 roku. W meczu towarzyskim z Chorwacją po starciu z Josipem Valciciem.
Lekarzem reprezentacji Polski był wtedy Maciej Nowak. To on jako pierwszy udzielał pomocy, a potem pojechał z nim do szpitala w Lublinie, gdzie Bielecki przeszedł operację oka. Po latach wspomina zaskakującą historię na temat ówczesnego selekcjonera Bogdana Wenty.
- Nad ranem, około godziny 5.00, zadzwonił do mnie Bogdan Wenta, aby zapytać o jego stan zdrowia. Na koniec, bardzo spokojnie, zadał mi pytanie, które zapamiętam do końca życia: "Słuchaj, czy można przeszczepić oko? Ja mam dwa, ale jedno mi wystarczy. Drugie chciałbym oddać Karolowi...". Zapadła cisza, bo jego pytanie wprawiło mnie w zakłopotanie. Oczywiście wytłumaczyłem mu, że to niemożliwe. Jednocześnie zrozumiałem, że dla swoich zawodników był w stanie zrobić naprawdę wszystko... - opowiada Nowak w TVP Sport.
Wieloletni lekarz naszych szczypiornistów nie da powiedzieć złego słowa na Wentę. Potwierdza liczne opowieści, że za jego kadencji w naszej reprezentacji wszyscy czuli się bardzo dobrze.
- Wszyscy znają Bogdana Wentę jako świetnego trenera, ale to także świetny człowiek. Nie bez powodu zawodnicy tak chwalą atmosferę w czasach, gdy prowadził reprezentację. Sam byłem spakowany już tydzień przed rozpoczęciem zgrupowania. Naprawdę chciało się tam przyjeżdżać i spędzać czas z tymi ludźmi - tłumaczy.
Często pojawiał się temat powrotu Wenty do drużyny narodowej. Obecnie nie ma na to żadnych szans. W niedawnych wyborach samorządowych został nowym prezydentem Kielc.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie. Partnerka Krychowiaka napisała: "zakochałam się"
SZACUN PANIE TRENERZE !!!