MŚ 2019: duńska maszyna jedzie dalej. Fenomenalny Mikkel Hansen

PAP/EPA / HENNING BAGGER / Na zdjęciu: Mikkel Hansen (Dania)
PAP/EPA / HENNING BAGGER / Na zdjęciu: Mikkel Hansen (Dania)

Z takim zabezpieczeniem jak Niklas Landin i tak wybitnym egzekutorem jak Mikkel Hansen Duńczycy mogą realnie myśleć o złocie MŚ 2019. Muszą tylko unikać przestojów, bo przez słabą końcówkę prawie roztrwonili ogromną przewagę z Norwegami (30:26).

Przez fazę grupową przeszli spacerkiem, może truchtem. Zdmuchnęli średniaków z parkietu, do ostatniego boju przystąpili z bilansem brakowym +60. Kibice ostrzyli sobie zęby na starcie dwóch pretendentów do krążka. Nie zawiedli się.

Niklas Landin bywał chimeryczny w Bundeslidze, ale podczas MŚ 2019 wykręcał niesamowite statystyki, po czterech meczach przekraczał 40 proc. skuteczności. Z Norwegami, przecież zdecydowanie mocniejszymi od Austriaków czy Tunezyjczyków, znowu stawiał mur. Z każdą minutą coraz wyższy, bo po paradach rósł w oczach rywali do monstrualnych rozmiarów. Niektóre interwencje przekraczały ludzkie pojęcie, na półmetku przyciągał prawie co drugi rzut.

Norwegów deprymował Mikkel Hansen, trafiał nawet zmuszony do rzutu przez dobrze ustawionych obrońców. Gwiazdor Duńczyków, wielokrotnie nagradzany indywidualnie, grał z takim animuszem jakby w pojedynkę chciał odprawić wicemistrzów świata. Po raz pierwszy pomylił się w 20. minucie, w siódmym podejściu. "Dychę" złamał w 36. minucie. W takiej dyspozycji to murowany kandydat do tytułu MVP turnieju.

Działo się naprawdę multum. Rasmus Lauge Schmidt wkręcił w ziemię nie byle kogo, bo Bjarte Myrhola. Legendarny obrotowy chyba jeszcze w szatni próbował się odwinąć. Norwegom mogły zrzednąć miny, stojąc naprzeciwko chłopaków jak dęby, Simona Halda i Henrika Mollgaarda, więc Goran Johannessen nie wchodził specjalnie w starcie, znajdował luki między duńskimi kolosami i przykrył beznadziejny dzień Sandera Sagosena.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar jest jak skoki narciarskie. "Mamy oddać dwa równe skoki"

Czołowy rozgrywający świata długo świecił gołym zerem w protokole. Przynajmniej  reszta spisywała się jako tako i udawało się utrzymać kontakt, ale tylko do przerwy. Druga połowa przypominała chwilami egzekucję. Obrońcy byli właściwie nie do przesunięcia. Nawet gdy Myrhol czy Johannessen jakoś przestawili rywali, to sędziowie - przeważnie słusznie - dopatrywali się faulu w ataku. Duńczycy wychodzili z błyskawicznymi atakami, korzystali z pełnego arsenału, a najczęściej wszystko wieńczył Hansen. Czy to z karnego, czy z dystansu. Nie przeszkadzał im brak klasowego leworęcznego rozgrywającego. Nikolaj Oris Nielsen dołował, rolę przejął praworęczny Mads Mensah Larsen. Zbliżali się do dwucyfrowej różnicy i wtedy... stanęli. Jakby odcięło prąd.

Obudził się Sagosen, ze skrzydła karcił Kristian Bjornsen i nagle strata zmniejszyła się do dwóch bramek. Współgospodarze turnieju na więcej nie pozwolili, Lauge Schmid przypieczętował zwycięstwo.

MŚ 2019, grupa C:

Dania - Norwegia 30:26 (17:14)

Dania: N. Landin (11/36 - 31 proc.) - M. Landin 1, Mortensen, Lauge Schmidt 7, Zachariassen 1, Svan 2. R. Toft Hansen 1, Mollgaard, Mensah Larsen 1, Olsen, Plogv Hansen, M. Hansen 14/5, Oris Nielsen 1, Hald 1
Karne: 5/5
Kary: 8 min. (Hald - 4 min., Svan, Mollgaard - po 2 min.)

Norwegia: Bergerud (6/27 - 22 proc.), Christensen (3/12 - 25 proc.) - Sagosen 4, Myrhol 3, Jakobsen, Jondal 4/2, Bjornsen 4, Gullerud, Johannessen 5, O'Sullivan 1, Tangen 4, Reinkind 1, Roed
Karne: 2/3
Kary: 8 min. (Sagosen, Myrhol, Jakobsen, Gullerud - po 2 min.)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Dania 5 5 0 0 167:103 10
2 Norwegia 5 4 0 1 175:119 8
3 Tunezja 5 3 0 2 138:147 6
4 Chile 5 2 0 3 130:167 4
5 Austria 5 1 0 4 121:148 2
6 Arabia Saudyjska 5 0 0 5 112:159 0
Źródło artykułu: