- Sędziowie pozbawili nas zwycięstwa, powinni zostać ukarani - cytuje Lino Cervara portal sport.hrt.hr. - To była kradzież - dodał w rozmowie z sportnet.rtl.hr.
Igor Vori, wielokrotny reprezentant, a obecnie dyrektor zespołu, zirytowany przemknął przez strefę wywiadów, ale potem rzucił do dziennikarzy: - To wstyd dla piłki ręcznej. Jeśli po meczu Silvio Heinevetter przyszedł i powiedział przepraszam, to mówi samo za siebie. Niemcy mogli mieć od razu miejsce w półfinale, wtedy nie byłoby nawet sensu próbować - powiedział jutarnji.hr.
Vecernji.hr pisze o "świetnym występie, który zamienił się w wielki cyrk". W ankietach przytłaczająca większość chorwackich kibiców twierdzi, że arbitrzy sprzyjali Niemcom, choć część z nich zaznacza, że współgospodarze turnieju byli też lepszą drużyną na parkiecie.
Zdaniem Chorwatów (i nie tylko), para Martin Gjeding - Mads Hansen sędziowała gospodarsko. W pierwszej połowie do Duńczyków nie było większych zastrzeżeń, za to w drugiej, szczególnie w końcówce, bardzo podgrzali atmosferę spotkania.
Niemcy prowadzili 18:15 i wydawało się, że nic nie odbierze im zwycięstwa, ale Hrvatska nie poddała się, rzuciła cztery bramki z rzędu (w tym trzy autorstwa kołowego Marina Sipicia) i odzyskała nadzieje na sukces, który przedłużał ich szanse na półfinał. Wtedy karty zaczęli rozdawać Duńczycy. Nie uznali bramki Karacicia, po chwili odgwizdali z kapelusza jego faul ofensywny, a w odpowiedzi Gensheimer rzucił 22. gola. Na 30 sekund przed końcem, przy stanie 21:22, pozwolili Niemcom na koszmarnie długie rozgrywanie ostatniej akcji, nawet po sygnalizacji gry pasywnej zabrali im piłkę z opóźnieniem. Chorwatom został jedynie bezpośredni rzut Karacicia zza połowy, z góry skazany na niepowodzenie.
- Graliśmy przeciwko 20 000 kibiców, drużynie Niemiec i dwóm duńskim sędziom. Po 20 latach kariery zawodniczej oczywiście nie znam zasad piłki ręcznej - grzmiał Vori.
Chorwaci mogą co najwyżej zagrać o piąte miejsce w turnieju.
Sporo krytycznych głosów zebrali też portugalscy sędziowie meczu Szwecja -Norwegia. Arbitrzy wielokrotnie podejmowali kontrowersyjne decyzje, ale w obie strony.
ZOBACZ WIDEO: Sektor Gości. Jacek Gmoch wybuchł śmiechem. Rozbawiły go własne lapsusy językowe