PGNiG Superliga: Gwardia stłamszona w Płocku. Koncert Adama Morawskiego

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Adam Morawski
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Adam Morawski

Z taką skutecznością Gwardia Opole nie mogła nawet marzyć o dobrym wyniku w Płocku, Orlen Wisła straciła tylko pięć bramek przed przerwą. Adam Morawski bronił kapitalnie i zupełnie zneutralizował czwartą drużynę zeszłego sezonu (29:17).

Gwardziści zapowiadali, że spróbują się postawić Wiśle, w końcu przed rokiem sprawili sensację w półfinale Superligi, wygrali u siebie i urozmaicili skostniałą fazę play-off. W rewanżu Nafciarze rozwiali wątpliwości, ale utarło się przekonanie, że opolanie nie leżą wicemistrzom kraju. W letnim okresie sparingowym wygrali przecież w Orlen Arenie.

Rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla Gwardii. Bez kontuzjowanych Antoniego Łangowskiego i Kamila Mokrzkiego nie miała wielu argumentów w ataku. Podobnie zresztą jak jesienią, w pełnym składzie, kiedy rozstrzelał ją Michał Daszek (37:24).

Reprezentant Polski ponownie dał się we znaki, korzystał z prezentów i przez pierwszy kwadrans był nieomylny (4/4). Tylko na moment zastopował go Adam Malcher. Daszek dołożył potem jeszcze pięć bramek, w tym jedną bardzo efektowną, po wrzutce od Przemysława Krajewskiego.

ZOBACZ WIDEO Szczęsny uratował Juventus! Kapitalna obrona Polaka powodem dyskusji [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Jakiekolwiek emocje skończyły się przed przerwą. Obrońcy maksymalnie utrudniali Gwardzistom życie, nawet gdy dopuścili ich do niezłych pozycji, to między słupkami czekał wyśmienicie dysponowany Adam Morawski. Przed przerwą odbijał piłki ze skutecznością ponad 50 proc., przez ostatnie 10 minut pierwsze połowy nie dał się pokonać ani razu.

Z pięcioma golami w ciągu 30 minut nie da się wygrać jakiegokolwiek spotkania, a co dopiero z zespołem europejskiej klasy. Trener Xavier Sabate mógł sobie pozwolić na rotacje, korzystał ze zmienników, a i tak prowadzenie rosło. Tomasz Gębala zameldował się na parkiecie i sprawdził wytrzymałość siatki, swoje trafienie dołożył Mateusz Góralski, kontuzjowany przez większość jesieni.

Wystarczy spojrzeć na statystyki rozgrywających Gwardii, by zorientować się, jak bardzo męczyła się w ataku. Odkrycie wiosny Jędrzej Zieniewicz 4/11, najbardziej doświadczony Przemysław Zadura 2/9, Mateusz Morawski 1/4. Duża w tym zasługa Morawskiego, mającego na swoim koncie 15 interwencji (54 proc.!)

Wisła wygrała ze swobodą, a to dobry prognostyk przed resztą lutego. Przed nią kluczowe mecze - w Lidze Mistrzów z Bjerringbro i w Superlidze z NMC Górnikiem Zabrze.

CZYTAJ TAKŻE: Były zawodnik Wisły z nowym kontraktem

PGNiG Superliga:

Orlen Wisła Płock - KPR Gwardia Opole 29:17 (13:5)

Orlen Wisła: Morawski (15/28 - 54 proc.), Wichary (3/7 - 43 proc.) - Daszek 9/1, Mihić 2, Sulić 1, Góralski 1, T. Gębala 1, Krajewski 2, Mlakar 4, Moya, Obradović, Piechowski, Racotea 4, Tarabochia 2, de Toledo 3
Kary: 10 min. (Racotea, de Toledo, Gębala, Sulić, Piechowski - po 2 min.)

Gwardia: Malcher (6/23 - 26 proc.), Zembrzycki (7/19 - 37 proc.) - Mauer 4, Morawski 1, Zadura 2, Jankowski 1, Klimków 1, Lemaniak, Milewski 1, Siwak, Tarcijonas 1, Zarzycki 2, Zieniewicz 4
Kary: 4 min. (Klimków)

Źródło artykułu: