PGNiG Superliga: popis Jakuba Skrzyniarza. MKS Zagłębie Lubin zdominowało Gwardię

Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Jakub Skrzyniarz (MKS Zagłębie Lubin)
Materiały prasowe / MKS Zagłębie Lubin / Paweł Andrachiewicz / Na zdjęciu: Jakub Skrzyniarz (MKS Zagłębie Lubin)

MKS Zagłębie Lubin wykorzystało atut własnego boiska i bardzo pewnie pokonało u siebie wyżej notowaną Gwardię Opole (26:19). W odniesieniu zwycięstwa niesamowicie pomógł miejscowym Jakub Skrzyniarz.

Gwardia Opole nie miała w niedzielę argumentów i przez długi czas męczyła się w ataku pozycyjnym. Ekipa Bartłomieja Jaszki stanęła twardo w obronie i szybko na tym zyskała, wypracowując sobie trzybramkową przewagę. I wielka w tym zasługa Jakuba Skrzyniarza, który w ciągu dziesięciu minut gry dał pokonać się tylko raz.

Trener Rafał Kuptel wezwał do siebie swoich podopiecznych na krótką rozmowę (4:1 w 10'), ale po przerwie na żądanie wciąż dominowało MKS Zagłębie Lubin, mocno wspierane w ofensywie przez kreatywnego Jakuba Morynia, Krystiana Bondziora i Stanisława Gębalę.

Drugi kwadrans zawodów to jednak lepsza gra gości. Przewaga szczypiornistów ze stolicy polskiej miedzi zaczęła topnieć, gdy w bramce pojawił się Mateusz Zembrzycki, który zmienił niewidocznego Adama Malchera. Gdy Gwardia po trafieniach Jana Klimkowa, Przemysława Zadury i Michała Lemaniaka doszła miejscowych na jedną bramkę (10:9 w 25'), inicjatywę przejęła ekipa z Lubina, zapewniając sobie dość komfortową zaliczkę przed drugą częścią starcia.

Po zmianie stron prowadzenie Miedziowych podwyższył Roman Czyczykało (15:10 w 33'), na co odpowiedział szybko Jędrzej Zieniewicz. Zacięta wymiana ciosów nie trwała jednak długo, ponieważ drużyna gości znów zaczęła mieć problemy z pokonaniem świetnie dysponowanego Jakuba Skrzyniarza, który zgarnął po ostatnim gwizdku nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. W pełni zasłużenie, bo jego osiemnaście interwencji miało niebagatelny wpływ na końcowy wynik.

MKS Zagłębie Lubin - KPR Gwardia Opole 26:19 (14:10)

Zagłębie: Skrzyniarz (18/36 - 50 proc.), Małecki (0/1) - Czyczykało 8, Gębala 5, Bondzior 4, Moryń 4, Kużdeba 3, Dawydzik 2, Borowczyk, Dudkowski, Mrozowicz, Pietruszko, Szymyślik.
Karne: 5/6
Kary: 8 min.

Gwardia: Zembrzycki (11/27 - 41 proc.), Malcher (1/10 - 10 proc.) - Lemaniak 6, Jankowski 4, Łangowski 3, Mauer 2, Zadura 2, Klimków 1, Zieniewicz 1, Milewski, Morawski, Tarcijonas, Zarzycki.
Karne: 3/6
Kary: 6 min.

Sędziowie: Krzysztof Bąk i Kamil Ciesielski

Czytaj także:

---> Puchar EHF: dobre pół godziny to za mało. Porażka Azotów z GOG i koniec szans na awans
---> Liga Mistrzów: remis PGE VIVE w Zaporożu. Awans rozstrzygnie się w Kielcach

ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek o meczu z Łotwą. "Musimy przygotować się na twardą walkę przez 90 minut"

Komentarze (2)
Pride of the city
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Dziwi mnie brak powołania dla Skrzyniarza, który pokazuje spore umiejętności ostatnio. Ciągnie się na siłę trochę Korneckiego, który w tym sezonie broni mocno przeciętnie, wystarczy spojrzeć na Czytaj całość
avatar
SkautOp
25.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zauważyliście jak trener Kuptel reagował w czasie rozmowy z zawodnikami? W ogóle nie reagował żywiołowo , jak by nie on. Zawsze emocjonalny , a wczoraj nic.