El. ME 2020: premierowa wygrana Turcji. Wyszarpane zwycięstwo Macedonii

WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Dejan Manaskow
WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Dejan Manaskow

Reprezentacja Turcji zdobyła pierwsze punkty w eliminacjach do mistrzostw Europy. W środę pokonali Greków 26:22. W innym meczu Macedończycy po pełnej dramaturgii końcówce wygrali z Islandią 34:33.

W środę grały wszystkie drużyny z grupy 3 eliminacji do ME 2020. Jako pierwsi swój mecz rozgrywali Grecy, którzy podejmowali reprezentację Turcji.

Pierwsza połowa była stosunkowo wyrównana. Gościom bardzo zależało na zwycięstwie, więc od razu przystąpili do ataku. Nie mogli jednak przekroczyć bariery dwóch bramek przewagi. Gdy tylko stawali przed szansą powiększenia prowadzenia, natychmiast kontakt łapali reprezentanci Grecji. Pościg za Turkami zakończył się jeszcze przed gwizdkiem, gdy do wyrównania doprowadził Nikolaos Kritikos.

Gospodarze kontynuowali dobrą grę po powrocie z szatni. Kilka razy wyszli nawet na prowadzenie. Na 5 minut przed końcem Grecy prowadzili jedną bramką, ale na więcej ich nie było stać. Turcy wrzucili drugi bieg, trafili pięć razy z rzędu i odnieśli pierwszą wygraną w eliminacjach. 4 bramki dla zwycięskiej ekipy rzucił nowy zawodnik PGE Vive, Doruk Pehlivan.

El. ME 2020, gr. 3
Grecja - Turcja 22:26 (11:11)
Najwięcej bramek:

dla Grecji: Mylonas 7, Iliopoulos 6; dla Turcji: Bicer 7, Pehlivan, Ersin - po 4.

Surowa lekcja. Polacy przegrali z Niemcami!

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: kontrolowana wygrana Gwardii nad Górnikiem

W drugim środowym spotkaniu Islandczycy podejmowali Macedończyków. Goście, pod wodzą nowego szkoleniowca, z początku nie mogli złapać odpowiedniego rytmu. Szybko wykorzystali to Skandynawowie, którzy odskoczyli na 4 bramki.

Zespół z Bałkanów jednak się nie poddał. Jeszcze przed przerwą Macedończycy doprowadzili do wyrównania. Po zmianie stron Kirył Łazarow wraz z kolegami przez większość spotkania toczyli wyrównany bój. Podopieczni Gudmundura Gudmundssona wyglądali momentami na mocno zaskoczonych waleczną postawą swoich przeciwników.

Kłopoty gospodarzy zaczęły się na kwadrans przed końcem meczu. Po bramce Dejana Manaskowa z rzutu karnego Islandczycy przegrywali dwoma trafieniami. W odpowiedzi trzy razy z rzędu trafił Olafur Gudmundsson. Zapowiadała się ciekawa końcówka.

I tak też się stało! Aż do ostatniej minuty gra toczyła się bramka za bramkę. W decydujących momentach faul w ataku popełnili najpierw Islandczycy, później Macedończycy, ale ostatnie 10 sekund to już prawdziwe szaleństwo. Przy remisie 33:33 błąd kroków odgwizdano (i słusznie) Omarowi Ingiemu Magnussonowi, który - nie słysząc gwizdka - odegrał do swojego reprezentacyjnego kolegi. Sędziowie uznali to za wyrzucenie piłki, pokazali Islandczykowi czerwony kartonik i... przyznali rzut karny dla gości! Rzut z linii siódmego metra na decydujące trafienie zamienił Manaskow, dzięki czemu Macedonia awansowała na pierwsze miejsce w grupie.

El. ME 2020, gr. 3
Islandia - Macedonia 33:34 (17:17)
Najwięcej bramek

: dla Islandii: Palmarsson 12, Gunnarsson 7; dla Macedonii: Georgiewski 8, Manaskow 7.

Komentarze (1)
avatar
Maxi-102
11.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakby nie patrzeć nowy nabytek Vive...rzucił słabiutkiej Grecji ...4 bramki....szału nie ma....ale zawsze coś....:)