El. ME. Niemcy - Polska: 30 minut frajdy. W kadrze jest nadzieja

Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Michał Daszek
Newspix / Michał Chwieduk / Na zdjęciu: Michał Daszek

Rozbudzone apetyty trzeba nasycić świetną pierwszą połową. Polscy szczypiorniści nie utrzymali znakomitego poziomu i przegrali mecz el. ME 2020 z Niemcami 24:29. Pomimo porażki, kadra Patryka Rombla zostawiła dobre wrażenie. Najlepsze od dawna.

W styczniu 2007 roku w Halle tworzyła się wielka polska drużyna pod wodzą Bogdana Wenty. Podczas mistrzostw świata Biało-Czerwoni wygrali z Niemcami 27:25, zwrócili na siebie uwagę kibiców i rozpoczęli marsz do finału. Po 12 latach zostały wspomnienia. Gwałtownie odmłodzona kadra wychodzi z kryzysu, Niemcy od jakiegoś czasu, w zbliżonym składzie, rokrocznie biją się o medale.

Do odrodzenia jeszcze daleka droga, ale szczypiorniści sprawili frajdę swoim występem. Na razie jedynie przez 30 minut.

Noc i dzień

Debiut Patryka Rombla nie wypadł zbyt okazale. Nikt nie oczekiwał cudów, nie można wiele zmienić przez niecały tydzień wspólnej pracy, ale nawarstwiające się pomyłki doprowadzały do szewskiej pasji. Co z tego, że obrońcy utrudniali Niemcom życie, skoro Polacy popełnili aż 17 indywidualnych błędów. Jak na takie okoliczności, wynik 18:26 był dość niskim wymiarem kary.

ZOBACZ WIDEO PGNiG Superliga: kontrolowana wygrana Gwardii nad Górnikiem

Nauczka z pierwszego meczu nie poszła w las. Po trzech dniach zobaczyliśmy inny zespół. Pod każdym względem. Śmielszy, aktywniejszy i chyba bardziej wierzący w powodzenie. Przecieraliśmy oczy ze zdumienia.

Tak krytykowany Michał Daszek, forsowany przez Patryka Rombla w roli środkowego, nie wpadał w niemiecką ścianę. Nadawał tempo akcjom, znacznie żwawsze niż w Gliwicach, dzięki dynamice mijał niezbyt zwrotnych rywali, finalizował rajdy, wypracowywał karne (i sam je egzekwował). Selekcjoner mógł poczuć satysfakcję, po premierze wieszano na nim psy za jego ekstrawagancki wybór. Nie ugiął się i wyszło na jego.

Kamil Syprzak właściwie nie powąchał piłki w Gliwicach, tak pilnie strzegli go Niemcy. W rewanżu pokazywał się partnerom, za podania do ręki odwdzięczył się bramką i karnymi. Rafał Przybylski pojawił się na zgrupowaniu wyłącznie dlatego, że Paweł Paczkowski zerwał więzadła krzyżowe. Z głębokiego rezerwowego stał się graczem pierwszego wyboru. Obiecująco spisywał się w pierwszym meczu, w Halle zobaczyliśmy najlepszy kadrowy występ rozgrywającego Toulouse od bodaj dwóch lat. Albo i dłużej. Przez ostatnie miesiące jego znakiem firmowym była chimeryczność, tym razem od zagrał stabilnie. To właśnie Przybylski dał prowadzenie 9:6.

Niemcy wyglądali na zdezorientowanych. Przecież miało być lekko i przyjemnie, łatwiej niż w Gliwicach. Tymczasem razili apatyczność pod własną bramką, Polacy w prosty sposób wyprowadzali ich w pole. Piotr Chrapkowski i Syprzak rozbijali ataki, Mateusz Kornecki ratował, co się dało. Tylko Uwe Gensheimerowi nic nie przeszkadzało, gwiazdor PSG punktował z karnych.

Stare grzechy

Niestety, wszystko posypało się po przerwie, w raptem 10 minut. Kornecki nadal poskramiał Niemców, dlatego tak bolała seria błędów w ataku. Wróciły demony - niedbałe zagrania, pudła... Podopieczni Rombla potrzebowali aż ośmiu podejść, by rzucić pierwszą bramkę w drugiej połowie. W tym czasie stracili aż pięć goli. Mecz wymknął się spod kontroli (22:17). Swojego dnia nie miał Tomasz Gębala. Byłoby przesadą, gdyby zrzucać na niego winę, prawda jest jednak taka, że brakło zagrożenia z lewej strony.

Przy wysokim prowadzeniu trener Christian Prokop namieszał w składzie i nieumyślnie wyciągnął rękę do Polaków. Gospodarze chcieli po prostu dograć mecz, co mogło się na nich zemścić. Po rajdzie Macieja Pilitowskiego karnego wykorzystał Daszek i zrobiło się 25:23.

Więcej nie udało się wycisnąć. Ważne, że kadra rokuje na przyszłość, a przynajmniej na tyle, by bezproblemowo przebrnąć przez czerwcowe spotkania z Izraelem i Kosowem.

ZOBACZ: Gwiazdor Niemców mógł grać dla Polski

El. ME 2020, grupa 1:

Niemcy - Polska 29:24 (16:16)

Niemcy: Wolff, Heinevetter - Gensheimer 10/5, Musche, Boehm 3, Michalczik, Drux 1, Wiede 2, Haefner 2, Weinhold 4, Groetzki 1, Faeth 1, Suton 1, Pekeler 1, Wiencek 2, Kohlbacher 1.
Karne: 5/5
Kary: 8 min. (Suton, Weinhold, Boehm, Drux - po 2 min.)

Polska: Kornecki, Morawski - Jarosiewicz 2, Krajewski 1, T. Gębala 2, Przytuła, Chrapkowski, Daszek 6, Pilitowski 2, Szyba, Szpera, Przybylski 4, Moryto 4, Syprzak 1, M. Gębala 1, Walczak 1.
Karne: 4/5
Kary: 4 min. (Syprzak - 4 min.)

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Niemcy 6 6 0 0 190:119 12
2 Polska 6 2 1 3 152:139 5
3 Izrael 6 2 0 4 148:178 4
4 Kosowo 6 1 1 4 118:172 3
Komentarze (40)
avatar
jurek50
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Postęp w grze będzie możliwy wtedy, kiedy reprezentacje młodzieżowe nawiążą walkę z czołowymi zespołami Europy. Obecnie każdy wynik to przypadek. 
avatar
holger
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
nic z tego nie będzie/ PIĘKNA PORAZKA? Lepiej chyba k... jest wygrywać mecze 
BLK
14.04.2019
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Czytając komentarze poniżej wiem że nadal żyje w Polsce... kontry nie ma , Gebala rusza się jak klocek, Dasszek nie przekonuje i skończyło się takim A nie innym wynikiem bo Niemcy grali na pó Czytaj całość
Jakub12200
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Walczak I Podsiadło out,
Kus I Szczęsny lub Langowski 
kibic 98
13.04.2019
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Panie Górczyński jaka nadzieja. To przecież między innymi Pan promuje- od kilku lat braci Gębalów, Przytułę....którzy dzisiaj pokazali dno. Powołania Pana Rombla to dalszy ciąg kolesiostwa i pr Czytaj całość