Nemanja Obradović może zostać w Lidze Mistrzów. Kierunek: wschód

WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Nemanja Obradović
WP SportoweFakty / Szymon Łabiński / Na zdjęciu: Nemanja Obradović

To już norma, że Mieszkow Brześć kusi zawodników z PGNiG Superligi. W białoruskim klubie może zagrać Nemanja Obradović, który po sezonie rozstanie się z Orlenem Wisłą Płock.

Kilka dni temu Orlen Wisła potwierdziła krążące od dawna wieści - Nemanja Obradović nie przedłuży kontraktu z Nafciarzami. Serbski rozgrywający okazał się niewypałem transferowym, przydawał się w obronie, ale w ataku nie spełniał pokładanych w nim nadziei. Obradović nie zastąpił Dmitrija Żytnikowa, po części ze względu na kontuzje barku, po której nie był tak groźny rzutowo.

Nieudany okres w Płocku nie zniechęcił jednak potencjalnych kontrahentów. Serbem interesuje się Mieszkow Brześć, regularnie uczestniczący w Lidze Mistrzów. Białoruski zespół szuka obrońcy, bo do THW Kiel odejdzie Pavel Horak. Obradović mógłby pełnić tę rolę, jednocześnie wspomagając drużynę w ataku. Jeśli doszłoby do transferu, to szatnia może zrobić się za ciasna dla Petara Djordjicia, który nie sprawdził się w Brześciu.

ZOBACZ: Hit transferowy Azotów!

Wcześniej Mieszkow pozyskał Marko Panicia z Azotów, Jakę Malusa z Celje i Branko Kankarasa z Istres.

Brześć to bardzo popularny kierunek dla graczy z przeszłością w Superlidze. W ostatnim czasie trafili tam Sime Ivić (z Wisły Płock) i Darko Djukić (z VIVE).

ZOBACZ WIDEO Bayern zdemolował przeciwnika. Dramat Neuera! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: