Wprawdzie w październikowym meczu Izraelczycy poradzili sobie z Polakami bez 34-latka, ale Chen Pomeranz stanowi wartość dodaną reprezentacji. Jako jeden z niewielu kadrowiczów wyściubił nos poza granice kraju. Grał w Szwajcarii, a w 2008 roku trafił do niemieckiego Wetzlar i zadebiutował w Bundeslidze. Rozgrywający wyrobił sobie markę za naszą zachodnią granicą, w 2011 roku wziął nawet udział w meczu gwiazd Bundesligi. Do Izraela wrócił w 2016 roku.
Doświadczony środkowy musi odpokutować swoje zachowanie z meczu przeciwko Kosowianom. Podczas walki w obronie Pomeranz zaatakował twarz rywala i EHF uznała, że jego zachowanie było celowe. Niedawno europejska federacja wydała werdykt w sprawie - dwa spotkania zawieszenia.
ZOBACZ: Cadenas przyjechał do Puław
Oznacza to, że Pomeranza zabraknie w rywalizacjach z Niemcami i Polską. Potyczka z Biało-Czerwonymi (16 czerwca w Płocku) zadecyduje o awansie do ME 2020.
ZOBACZ: Rewolucja kadrowa w PSG
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool dokonał niemożliwego w Lidze Mistrzów. "To była lekcja nawet dla najwierniejszych kibiców"