Wielki pech Tomasza Gębali. Kolejna bardzo poważna kontuzja kolana

Newspix / Pawel Janczyk / 400mm.pl  / Na zdjęciu: Tomasz Gębala
Newspix / Pawel Janczyk / 400mm.pl / Na zdjęciu: Tomasz Gębala

Fatalne wieści dla Orlenu Wisły Płock i Tomasza Gębali. Rozgrywający nie tylko nie pomoże w meczach finałowych PGNiG Superligi, ale także nie zagra przez najbliższych kilka miesięcy. Reprezentant Polski drugi raz zerwał więzadła krzyżowe w kolanie.

Do feralnej sytuacji doszło w pierwszym półfinale PGNiG Superligi (25:13 ---> CZYTAJ WIĘCEJ) z MMTS-em Kwidzyn. Przy wysokim prowadzeniu Nafciarzy Tomasz Gębala próbował minąć Damiana Przytułę, ale po jednym z kroków w stawie kolanowym doszło do nienaturalnego ruchu. Zawodnik zasygnalizował uraz, zdołał sam zejść z parkietu i do końca spotkania z nietęgą miną obserwował wydarzenia.

Reprezentant Polski przeszedł badanie rezonansem magnetycznym, które wykazało zerwanie więzadeł krzyżowych w kolanie. To najgorszy z możliwych scenariuszy - w styczniu Gębala wrócił do treningów po identycznym urazie w kwietniu 2018 roku (w tym samym kolanie). 23-latek, uważany za jeden z największych talentów w polskiej piłce ręcznej, musi przejść zabieg rekonstrukcji i czeka go kolejna kilkumiesięczna przerwa (ponad półroczna).

Rosły rozgrywający (212 cm) nie zagra już w barwach Wisły, bo nie przedłuży wygasającego latem kontraktu. Od wielu miesięcy mówi się, że podpisał umowę z PGE VIVE Kielce, ale sam zawodnik i prezes Bertus Servaas do tej pory stanowczo zaprzeczali.

Kontuzja Gębali to strata nie tylko dla Wisły Płock, w której pełnił rolę podstawowego obrońcy i od powrotu stał się liderem Nafciarzy. W kadrze Patryka Rombla miał być pierwszoplanową postacią podczas spotkań el. ME 2020 z Kosowem i Izraelem, decydujących o awansie na turniej.

ZOBACZ: Ważny triumf Pogoni Szczecin. Spokój w końcówce sezonu

W Płocku będą mieli zagadkę przy obsadzaniu lewego rozegrania w końcówce sezonu. Dan-Emil Racotea od kilku miesięcy spisuje się przeciętnie, Ondrej Zdrahala rzadko grał u trenera Xaviera Sabatego, a Nemanja Obradović nie stanowi takiego zagrożenia w ataku jak przed operacją barku.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Liverpool największym przegranym w Premier League. "Taka liczba punktów tylko dwa razy w historii nie dawała mistrzostwa"

[/color]

Komentarze (22)
avatar
Maxi-102
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Następnym razem prezes Vive....1000 razy się zastanowi...zanim zamarzy o zawodniku z Płocka....:) 
avatar
kck
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tomek powinien się mocno zastanowić czy granie w ataku to jest jego przyszłość. Po 2 zerwaniach wiązadeł w prawym kolanie, wydaje się, że powinien ograniczyć się do grania w obronie, tam ryzyko Czytaj całość
Wiślak zks
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Wy tak poważnie? Jest połowa maja, prawie koniec sezonu i myślicie, że Tomek nie ma z nikim podpisanego kontraktu i czeka. No bez jaj. Mimo, że Tomek przechodzi do Kielc, to naprawdę jest mi go Czytaj całość
avatar
sisiukris
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
9
Odpowiedz
Nie jestem zwolennikiem jego talentu ale tak zwyczajnie po ludzku szkoda chłopaka. Należy tylko mieć nadzieję ,że grubas nie zostawi go na lodzie...Życzę szybkiego powrotu do zdrowia. 
avatar
warjato
17.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Przecież Gębala nie podpisał nic z Kielcami... I najprawdopodobniej nie podpiszę, taki niestety los sportowca jest.