Krzysztof Kempski, WP SportoweFakty: W tym roku klub Energa AZS Koszalin obchodzi 20-lecie istnienia. Możemy powiedzieć, że zdobycie brązowych medali to taka wisienka na torcie?
Roman Granosik, prezes Energi AZS-u Koszalin: Obrona brązowego medalu mistrzostw Polski dla nas, a przede wszystkim dla zawodniczek, to nagroda za wielką walkę, ambicję i serce zostawione na parkiecie w każdym meczu ligowym. Jednocześnie miło, że ten medal zdobyliśmy właśnie teraz.
W tym sezonie trudniej było obronić trzecią pozycję, na którą, ponownie jak przed rokiem, chrapkę miał również Start Elbląg?
Zawsze powtarzałem, że łatwiej jest zdobyć medal niż go potem obronić. My w tym sezonie, jeżeli dobrze pamiętam, przez wszystkie kolejki byliśmy w pierwszej trójce. Cały czas "uciekaliśmy" rywalkom z Elbląga, Szczecina, Kobierzyc. Dlatego wielkie słowa uznania dla naszych zawodniczek, że wytrzymały to ciśnienie i ani przez moment nie dały tym zespołom nadziei na wyprzedzenie nas.
Najniższy stopień podium zapewnia grę w europejskich pucharach. Kibice są ciekawi, czy klub będzie w stanie w nich wystartować?
Bardzo żałuję, że w tym sezonie nie uczestniczyliśmy w pucharach. Żal mi jest dziewczyn, że nie mogły zaprezentować się na europejskich parkietach, a swoją postawą w poprzednim sezonie zasłużyły na to. Niestety, ja muszę patrzeć na budżet klubu i jego stabilizację finansową. Na tę chwilę jest jeszcze za wcześnie, by mówić, czy w tym roku wystartujemy w pucharach.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Liverpool dokonał niemożliwego w Lidze Mistrzów. "To była lekcja nawet dla najwierniejszych kibiców"
Czytaj więcej: w Lubinie w końcu mają lepszy humor. Klub blisko pozostania w elicie!
A będzie pan prosił miasto i sponsorów o jakieś dodatkowe wsparcie finansowe?
W sytuacji naszego klubu każda dodatkowa złotówka jest bardzo ważna. Dlatego prowadzimy i będziemy prowadzili rozmowy z naszymi sponsorami i partnerami w celu pozyskania dodatkowych środków finansowych, które umożliwią nam występy w Europie. Ale na ostateczną decyzję musimy jeszcze poczekać. Oczywiście próbujemy rozmawiać i zachęcać do współpracy z nami także nowe podmioty.
Jesteście sportową spółką akcyjną (Piłka Ręczna Koszalin S.A.). Może pan powiedzieć, jak wysokim budżetem dysponuje ten podmiot?
Na tę chwilę mogę powiedzieć, że klub dysponuje budżetem, który umożliwi nam występy w nowo tworzonej Lidze Zawodowej.
Czyli rozumiem, że spełniacie wymogi formalne, aby wziąć udział w "nowych" rozgrywkach?
Tak, jak wspomniałem wcześniej.
Jak pan ocenia formułę, która funkcjonuje już od trzech lat w PGNiG Superlidze Kobiet? Mam tu na myśli fakt, że po sezonie zasadniczym pierwsze 6 drużyn walczy o tytuł, a kolejne o utrzymanie. Wcześniej grało się w play-offach.
Podtrzymuję swoje zdanie, które wypowiedziałem po pierwszym sezonie, w którym graliśmy 4 rundy, że jest to forma rozgrywek bardziej "sprawiedliwa". Każdy punkt w czasie trwania sezonu, na jego koniec może mieć kolosalne znaczenie i decydować o poszczególnych miejscach na finiszu rozgrywek. Może jest to system mniej atrakcyjny dla kibiców, ale zespoły muszą utrzymywać wysoką formę od września do maja.
Warto przy tym zwrócić uwagę, że w żadnym sezonie nie było tak, aby kibice nie przeżywali emocji. Walka o medale trwa właściwie do samego końca. Krótko mówiąc, taka forma się sprawdziła.
Poprzedni sezon jest tego dobitnym przykładem, gdzie przed rozpoczęciem 4. rundy nasz zespół miał 8 punktów straty do Startu Elbląg i dopiero ostatni mecz sezonu decydował o brązowym medalu mistrzostw Polski.
Nowy klub zdecydował się grać w Lidze Zawodowej. Zobacz więcej!
W Enerdze przyzwyczailiście kibiców do tego, że dość szybko podejmowane są decyzje w sprawie nowej kadry. Niektóre już zapadły. Jak wiele zmian czeka nas przed następnym sezonem? Może pan zdradzić jakieś szczegóły?
Budowanie zespołu na nowy sezon 2019/2020 rozpoczęliśmy już w lutym tego roku. Myślę, że ostateczny kształt kadry poznamy pod koniec czerwca. Na pewno w zespole pojawią się nowe twarze (i te znane już z ligowych parkietów, ale również młode, perspektywiczne zawodniczki). Oczywiście z zespołem pożegnają się też zawodniczki, które chcą kontynuować swoją przygodę z piłką ręczną w innym miejscu. Na pewno będziemy informowali naszych kibiców o ruchach transferowych, ale już po zakończeniu sezonu.
Na koniec pytanie nieco hipotetyczne: czy w przyszłym sezonie rozgrywki będą ciekawsze? Wiemy, że kilka drużyn z kończącego się sezonu zabraknie w Superlidze, np. KPR-u Jelenia Góra.
Rozgrywki w nowym sezonie na pewno będą ciekawsze nawet z tego powodu, że będą rozgrywane już w formule Ligi Zawodowej. Natomiast jeżeli chodzi o poziom sportowy, to musimy poczekać na ostateczny kształt ligi (ile zespołów będzie w niej występować i jakie to będą zespoły).