Prezes Jerzy Witaszek przygotował wręcz wymarzoną propozycję - sowite wynagrodzenie, trzyletnia umowa, niezależność w doborze zawodników i ambitne plany podboju Europy. Manolo Cadenas wizytował nawet Puławy, dał się sfotografować w szaliku Azotów, wypowiadał się o klubie w samych superlatywach, by po kilku dniach... zostawić prezesa Witaszka na lodzie (CZYTAJ).
Hiszpan wybrał krótszy, dwuletni kontrakt i mniejsze środki w Ademar Leon, klubie, który prowadził już dwukrotnie, łącznie przez 13 sezonów. Dla Cadenasa to szczególna drużyna - tam święcił pierwszy triumfy, a przy drugim podejściu do pracy (2012 r.) starał się jednocześnie pomóc klubowi w trudnej sytuacji finansowej. Gdy Ademar znalazł się wtedy na skraju bankructwa, to Cadenas przyczynił się do ratowania piłki ręcznej w Leon.
Do niedawna wydawało się, że francuskie Chartes i Ademar zupełnie się nie liczą w wyścigu po jego podpis. W niedzielny wieczór (19 maja) hiszpański klub poinformował jednak o porozumieniu ze szkoleniowcem. Cadenas wysłał do Azotów wiadomość, w której wyjaśnił przyczyny decyzji:
[color=black]ZOBACZ WIDEO Gerard Badia o mistrzostwie dla Piasta Gliwice. "Nie wierzę, że to prawda. Teraz musimy imprezować!"
[/color]
- Trener Cadenas ocenił, że w obecnym momencie kariery życie rodzinne powinno być priorytetem. Po konsultacjach zaakceptował propozycję zespołu z miasta, w którym się urodził. To była dla niego bardzo trudna decyzja i bardzo dokładnie rozważał wszystkie szczegóły. Propozycja Azotów była niezwykle interesująca, ale ostatecznie postanowił pozostać w Hiszpanii z powodów rodzinnych - obwieściły Azoty na swoim profilu na Facebooku.
Trener odniósł się do sprawy w wywiadzie dla hiszpańskiego dziennika "Marca". - Ademar to klub bliski mojemu sercu. Wróciłem do domu, do mojego zespołu. Wpływ miał też upływający czas. Chyba pojawiła się myśl, że mogę już nie dostać propozycji powrotu do Ademar - wyjaśnił 64-letni Cadenas. W Leon zastąpi Rafaela Guijosę i będzie musiał poradzić sobie z ubytkami kadrowymi - odejdą Sebastian Simonet i legendarny 45-letni Juanin Garcia, reprezentant kraju Ignacio Biosca przeniesie się do Kadetten Schaffahausen.
ZOBACZ: Obradović bez nowego klubu
Odmowa Hiszpana postawiła Azoty w bardzo niezręcznej sytuacji. Pozostałe ruchy transferowe uzależniano od obecności Hiszpana w Puławach, a sam prezes Jerzy Witaszek podkreślał, że to jedyny kandydat. Na rynku pozostało niewielu wolnych trenerów, pasujących do wymagań Azotów. Najciekawszym nazwiskiem wydaje się Chorwat Slavko Goluza, o ile w ogóle w słowackim Tatranie Preszow dojdzie do zapowiadanych cięć. To jednak na razie tylko medialne typy, w Puławach dopiero zastanawiają się nad planem awaryjnym.