Gdyby jesienią 2018 roku zapytać kibiców orientujących się w polskiej piłce ręcznej o przyszłego brązowego medalistę, to najczęściej padałyby Azoty Puławy, ewentualnie NMC Górnik Zabrze. Dopiero w dalszej kolejności Gwardia Opole, a co dopiero mówić o MMTS-ie Kwidzyn, który kompletnie zawodził przed rokiem.
ZOBACZ: PGE VIVE udowodniło wyższość w półfinale
Tegoroczna Superliga jest jednak zupełnie nieprzewidywalna. Zamiast pogoni za Wisłą, Azoty wykonały dwa kroki w tył i po ćwierćfinałowych porażkach z Gwardią Opole skończą sezon dopiero na szóstym miejscu, najsłabszym od 2012 roku. Zadziwiający przez osiem miesięcy NMC Górnik przeżywał kryzys akurat w drugim ćwierćfinale z MMTS-em i zamiast ataku na podium, skończyło się spektakularną klapą.
Nikt nie umniejsza zasług, kandydaci do brązu jak najbardziej zasłużyli na swoją obecną pozycję. Trener Tomasz Strząbała wyciskał z zawodników siódme poty, by forma przyszła w najważniejszym momencie. Cytując kapitana Mateusza Jankowskiego, podczas treningów Gwardia mogła poruszać się jak muchy w smole, by odpalić w odpowiednim momencie. Jak w ćwierćfinałach z Azotami czy w domowym półfinale z VIVE.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Kurek optymistą. "Będę poświęcał rehabilitacji całe dnie!"
Gwardziści przeszli już do historii, bo jako pierwsi od 103 spotkań pokonali kielczan i po raz pierwszy od 11 (!) lat zmusili ich do odrabiania strat w półfinale (w rewanżu zdecydowanie lepsze VIVE). Przez kilkanaście godzin o drużynie Rafała Kuptela mówiła sportowa Polska, ale tak naprawdę opolanie nic jeszcze nie wygrali. Dwa lata wspólnej pracy udokumentuje dopiero medal, pierwszy od… 1964 roku.
Szansa na to jest całkiem spora, bo MMTS w półfinałach z Wisłą zupełnie nie przypominał siebie z najlepszych występów. Z drugiej strony Nafciarze graja ostatnio wzorcowo w obronie, w dwumeczu stracili ledwie 29 bramek (ZOBACZ) i byli po prostu zbyt wymagającą przeszkodą. Gwardziści są rywalami na poziomie MMTS-u, co widać po spotkaniach fazy zasadnicze - trzy punkty zgarniali opolanie, ale po bardzo zaciętych bojach.
PGNiG Superliga, mecz o brąz (1. spotkanie):
MMTS Kwidzyn - KPR Gwardia Opole / 21.05.2019, godz. 20.15
Na tt Radzio pisał że Gwardia istnieje od trzech lat, chłop się chyba zna skoro tam pracuje, ja mu wierzę :)